Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa: Dla kibiców wyjazdy do Bełchatowa to wielkie utrapienie ZDJĘCIA

Łukasz Olszewski
Kibice Rakowa Częstochowa na "domowych" meczach w Bełchatowie
Kibice Rakowa Częstochowa na "domowych" meczach w Bełchatowie fot. Piotr Tokarczyk
Życie kibiców Rakowa Częstochowa nie jest w tym sezonie usłane różami. Pomimo tego, że czerwono-niebiescy po 21 latach wrócili do Ekstraklasy, są oni zmuszeni do rozgrywania swoich meczów na stadionie w Bełchatowie, bo obiekt przy ul. Limanowskiego nie spełnia wymogów elity. Nic więc dziwnego, że na szalikach częstochowskich kibiców pojawił się napis "Podróżnicy".

Gdy jasne stało się, że Raków musi poszukać stadionu, na którym będzie rozgrywał swoje domowe spotkania, w grę wchodziły dwa obiekty - GIEKSA Arena w Bełchatowie oraz Stadion Ludowy w Sosnowcu. Ze względów finansowych zdecydowano się wybrać pierwszy wariant, chociaż przejazd z Częstochowy do Bełchatowa to istna przeprawa dla kibiców RKS-u.

- Od samego początku zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że wyjazd na mecze domowe na stadion w Bełchatowie, to będzie problem pod względem logistycznym - mówi członek stowarzyszenia Wieczny Raków. - Gdy w grę wchodziło jeszcze wypożyczenie stadionu w Sosnowcu wiedzieliśmy, że ewentualny przejazd na stadion Zagłębia będzie lepszą opcją dla kibiców, jednak o wiele gorszą dla klubu. Wypożyczenie obiektu GKSu mniej obciąża klubową kasę. Minusem tego wariantu jest natomiast dojazd do Bełchatowa. Obecnie można tam dojechać z Częstochowy trzema drogami, jednak ich stan daleki jest od ideału.

Kibice Rakowa: Wyjazd do Bełchatowa to całodniowa wycieczka

Wyprawa kibiców na mecz Rakowa, to całodniowa wycieczka. Kibice spotykają się w ustalonym miejscu i ruszają na stadion. Dojazd na obiekt i powrót do Częstochowy zajmuje im dużo więcej czasu, niż obejrzenie spotkania swojej ulubionej drużyny.

- Spotykamy się pod stadionem na Limanowskiego, gdzie podjeżdżają zamówione autokary trzy godziny przed spotkaniem. Cała „akcja” rozdzielenia się do pojazdów i zajęcie miejsc trwa około 30-45 minut - wylicza fan czerwono-niebieskich. - Wtedy wyruszamy do Bełchatowa. Przejazd na stadion trwa godzinę lub półtora - w zależności od natężenia ruchu. Niestety Bełchatów nie jest metropolią i dojazd na GIEKSA Arena, która znajduje się w środku miasta, trochę trwa. Po meczu od razu wsiadamy do autokarów i wracamy do Częstochowy. Droga powrotna zajmuje około półtorej godziny, a czasami nawet więcej. Można więc powiedzieć, że sam dojazd na stadion i z powrotem zajmuje w sumie blisko pięć godzin. Do tego dołóżmy jeszcze czas trwania spotkania. Wyjazd na mecz Rakowa to w tej sytuacji całodniowa wycieczka.

Kibice Rakowa: Ile kosztuje przejazd do Bełchatowa

Kibice mają trzy warianty dostania się na obiekt w Bełchatowie. Pierwszą opcją jest przejazd własnym samochodem. Raków Częstochowa utworzył nawet specjalną grupę na Facebooku, gdzie osoby mające miejsce w samochodzie, lub szukające go, mogą się porozumieć. Kolejnym wariantem jest skorzystanie z przejazdu autokarem organizowanego przez klub. To opcja przeznaczona dla nieco spokojniejszych fanów. Ostatnią opcją jest skorzystanie z przejazdu organizowanego przez stowarzyszenie Wieczny Raków. To wariant dla kibiców, którzy oprócz obejrzenia spotkania, chcą również uczestniczyć w dopingu i wybierają miejsca na trybunie B, czyli tzw. „młynie”. Dwie ostatnie opcje są dofinansowywane przez klub.

- Mając świadomość tego jak długo czekaliśmy w Częstochowie na najwyższą klasę rozgrywkową, doszliśmy do porozumienia z klubem, który zdecydował się dofinansować wyjazdy kibiców na mecze w Bełchatowie - mówi fan Rakowa. - Przejazd autokarem na linii Częstochowa - Bełchatów - Częstochowa kosztuje 10 zł, co jest mówiąc szczerze kwotą symboliczną, bo cena takiej podróży jest o wiele wyższa. To jednak bierze na siebie klub.

Zobaczcie zdjęcia kibiców Rakowa na meczach w Bełchatowie

Wieczny Raków pozyskuje również sponsorów, którzy biorą na siebie koszty przejazdu osób nieletnich.

- Stowarzyszenie stara się także pozyskiwać środki na to, aby oso-by niepełnoletnie miały zapewniony darmowy przejazd na stadion i z powrotem - dodaje kibic RKS-u. - Jak dotąd udało się zapewnić na każdy mecz w Bełcha-towie przynajmniej jeden autokar przeznaczony dla dzieciaków.

Kibice Rakowa - co robią w Bełchatowie

Pomimo tego, że kibice Rakowa nie są zaprzyjaźnieni z fanami GKS Bełchatów, każdy dotychczasowy mecz przebiegał w spokojnej atmosferze i bez przykrych incydentów.

- Potrafiliśmy się porozumieć z kibicami Bełchatowa, aby mecze Rakowa przebiegały w spokojnej atmosferze - komentuje członek Wiecznego Rakowa. - Granie na obcym obiekcie wymaga pewnych kompromisów. Wiemy, że jesteśmy gośćmi na GIEKSA Arena i nie chcemy nadużywać gościnności kibiców z Bełchatowa. Po dotarciu na stadion przechodzimy od razu na obiekt, nie rozchodzimy się i nie panoszymy w mieście. Edukujemy kibiców, którzy wybierają się na mecz, aby nie rozchodzili się poza obręb stadionu, a wszystkie ewentualne zakupy zrobili w Częstochowie jeszcze przed wyjazdem. Staramy się po prostu przyjechać, kibicować i wrócić do domu.

Pomimo tego, że Raków teoretycznie każde swoje spotkanie gra na wyjeździe, frekwencja na GIEKSA Arenie jest całkiem niezła. Do tej pory na meczach zasiadało ok 3-4 tys. osób. Nie wiadomo jednak jak będzie ona wyglądać, gdy zmieni się pogoda.

- Nie narzekamy na razie na frekwencję na stadionie, jednak mamy świadomość, że będzie się ona stopniowo zmniejszać. Przede wszystkim na razie dopisuje nam pogoda, dzięki czemu wiele osób chętnie wybiera się na stadion - stwierdza fan RKS-u. - W sytuacji, gdy zacznie się jesień i nie będzie już tak przyjemnie, ludzie mogą nie być skłonni do tego, aby czas wolny spędzić na meczu. Do tego dochodzą chociażby takie aspekty jak mecz ze Śląskiem Wrocław w 12. kolejce, który jest zaplanowany na poniedziałek. Jest to bardzo nieatrakcyjny termin i zakładam, że odbije się to na frekwencji. Gdybyśmy mieli w Częstochowie stadion na 10 tys. miejsc już w tym sezonie, to myślę że byłby zapełniony na każdym dotychczasowym meczu.

Kibice Rakowa - przyszłość stadionu

Sytuacja z obiektem przy ulicy Limanowskiego sprawia, że kibice z niepokojem patrzą w przyszłość Rakowa w Ekstraklasie. Nawet jeśli drużynie uda się utrzymać z najwyższej klasie rozgrywkowej, wciąż może mieć problem, jeśli przebudowa obiektu nie ruszy pełną parą.

- Nikt się nie łudzi, że jeszcze w tym sezonie Raków zagra w Częstochowie. Niepokojące jednak jest to, że sezon trwa w najlepsze, a w sprawie stadionu nic nie wiadomo - mówi kibic czerwono-niebieskich - Otwarcie ofert znów zostało przesunięte i z perspektywy kibiców nie wygląda to najlepiej.Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to może być jedyny sezon naszej drużyny w Ekstraklasie właśnie ze względu na stadion. Jeśli RKS się utrzyma, to nie będzie mógł ponownie grać domowych meczów na obcym obiekcie.

Nie przegapcie

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera