Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remisowa Polonia Bytom

Tomasz Kuczyński
Szymon Gąsiński wygrał pojedynek z Rafałem Grzelakiem
Szymon Gąsiński wygrał pojedynek z Rafałem Grzelakiem Fot. Arkadiusz Gola
W Bytomiu po piątkowym remisie 2:2 z Widzewem Łódź panuje umiarkowane zadowolenie. Podopieczni trenera Jurija Szatałowa wprawdzie dwa razy w tym meczu obejmowali prowadzenie, jednak łodzianie oddali aż osiemnaście strzałów.

W końcówce goście mieli szansę na zgarnięcie całej puli, ale bramkarz Polonii Szymon Gąsiński wygrał pojedynek sam na sam z Rafałem Grzelakiem.

Dobry mecz rozegrał Dariusz Jarecki, który podawał piłkę do Miroslava Barcika przy pierwszym golu, a w drugiej połowie głową pokonał Maciaje Mielcarza, po podaniu Barcika.

- Chyba za szybko strzeliliśmy pierwszego gola, bo zaczęliśmy grać nerwowo. Niepotrzebnie po krótkim czasie straciliśmy bramkę. Gdybyśmy dowieźli prowadzenie do przerwy, pewnie trener zmotywował i ustawiłby nas odpowiednio. No cóż, remis wydaje się sprawiedliwym wynikiem - oceniał Jarecki, który skutecznie wygryzł Marcina Radzewicza z podstawowego składu Polonii.

Gąsiński dwa razy wyciągał piłkę z siatki (czyli tak jak w Warszawie z Polonią, 2:2), tym razem nie krył zawodu. - Z Widzewem mamy taki sam wynik, jak w Warszawie, ale to przecież zupełnie inna bajka. Chcieliśmy wygrać, ale się nie udało. Nie możemy na własnym boisku dać sobie strzelić dwóch goli - oceniał bramkarz "niebiesko-czerwonych".

Goście mieli jedno wytłumaczenie na to, że nie wygrali w Bytomiu: - Zagraliśmy nieskutecznie, musimy coś z tym zrobić. Tak samo było w Chorzowie z Ruchem - przyznał Piotr Grzelczak.

Uniwersalny sposób na wyeliminowanie tego problemu zna trener Widzewa. Swój sekret ujawnił podczas konferencji prasowej: - Praca, praca i jeszcze raz praca - powiedział Andrzej Kretek.

Sekretów związanych z przesłuchaniem we wrocławskiej prokuraturze nie zdradził prezes Polonii Damian Bartyla, bo wiąże go tajemnica śledztwa. Mówił jednak, że jest niewinny i zarzuty wręczania łapówek są pomyłką. Sternik bardziej wylewny był przy ocenie meczu.

- Ten punkt należy traktować, w kategorii plusów. Widzew zawiesił nam wysoko poprzeczkę, ale i tak dwa razy prowadziliśmy. Szkoda trochę pechowo straconego gola na 2:2 (Arkadiusz Mysona i Gąsiński się zawahali, zamiast zdecydowanie interweniować - red.). Cieszy mnie zaangażowanie piłkarzy i walka przez cały mecz - powiedział Bartyla.

Swą ocenę wystawili też kibice, którzy w sondzie na oficjalnej stronie Polonii najwięcej głosów oddali na Jareckiego, Gąsińskiego i Barcika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!