Adam, syn pani Grażyny Kwiek zmarł tuż po porodzie w 1978 roku. - Upływający czas nie ma dużego znaczenia. Może leczy rany, ale pamięć pozostaje - opowiada. - Widocznie był potrzebny na górze. Łatwiej mi żyć z tą myślą - mówi. Grób chłopca, mimo upływu lat, odwiedza regularnie.
O Dniu Paleniu Świec, dowiedziała się jednak dopiero tydzień temu na mszy świętej. - Ksiądz ogłosił w zapowiedziach, nie mogłam nie przyjść - wyjaśnia.
Co roku druga niedziela grudnia to akcja palenia świec dla utraconych dzieci. Zwyczaj przyszedł do nas ze Stanów Zjednoczonych przed paroma laty. Jego istotą jest chronienie pamięci o dzieciach, które odeszły i chęć przełamywania tabu na ten temat.
- Dzieci są już aniołkami. Zapalamy świece na znak pamięci o nich, ale i prosimy je o błogosławieństwo dla rodziców, którzy zostali bez nich, by potrafili żyć dalej - tłumaczy Małgorzata Ostrowska, prezes i współzałożycielka Fundacji By Dalej Iść, sprawującej opiekę nad osieroconymi rodzinami.
Utrata to, jej zdaniem, ciągle problem, o którym za mało się mówi lub bagatelizuje. - Dlatego wychodzimy z tym do ludzi. Chcemy zachęcić ich, aby wzięli świecę, zapalili ją i pokazali, że solidaryzują się z osieroconymi rodzinami - tłumaczy.
Na co dzień organizacja tworzy grupy wsparcia, cykl spotkań pomagający osieroconym rodzicom zrozumieć rzeczywistość, w jakiej się znaleźli. Oferuje też indywidualne spotkania z psychologiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?