Władze powiatu zapowiadają, że utworzenie mieszkania rodzinkowego to pierwszy krok do likwidacji domu dziecka.
- Wyprzedzamy w ten sposób ustawę, która nie weszła jeszcze w życie, a która zakłada likwidację domów dziecka i przekształcenie ich w mniejsze placówki, gdzie dzieci żyją jak w rodzinie - mówi Krzysztof Kluczniok, wicestarosta rybnicki.
- Chcemy, by wszystkie nasze dzieci z placówki opiekuńczo-wychowawczej w Czerwionce z czasem trafiły do takich właśnie mieszkań rodzinkowych, a sam dom dziecka przestał istnieć. Już teraz szukamy kolejnych lokali, które można będzie zaadaptować dla naszych wychowanków - dodaje.
Na remont budynku byłego ośrodka zdrowia przy ul. Szerokiej w Palowicach powiat wydał 130 tysięcy złotych.
- 50 tysięcy poszło na zakup wyposażenia i nowych mebli - wyjaśnia Kluczniok.
Ściany w mieszkaniu pomalowane zostały na radosne, pastelowe kolory. Wszystkie sprzęty, oprócz piętrowych łóżek, są nowe. Są tu: kuchnia, łazienka, przestronny salon i jadalnia. W takich warunkach dzieci nauczą się samodzielnie gotować, robić zakupy, planować wydatki. W tradycyjnym domu dziecka to wszystko robili za nich dorośli. - Chcemy, żeby nasi podopieczni nauczyli się sami o siebie dbać. Młodzi ludzie będą wykonywać wszystkie prace domowe, to znacznie ułatwi im późniejszy start w dorosłość, kiedy opuszczą mury placówki opiekuńczej - mówi Kluczniok.
Mimo że dzieci przeprowadziły się do nowego lokum dopiero kilka dni temu, już widać, że czują się w nim znakomicie. Ściany w pokojach ozdobiły zdjęciami, kolorowymi rysunkami, plakatami ulubionych aktorów.
- Nigdy nie mamy problemu ze znalezieniem chętnego do sprzątania czy zmywania. Zauważyłam też, że dzieci zachowują się w mieszkaniu całkiem inaczej niż w placówce w Czerwionce. Tam mogły się schować, zrzucić winę na kolegów, a tutaj żadne z nich nie chce wyjść na lenia czy rozrabiakę - mówi Teresa Karkochy, jedna z opiekunek dzieci.
- Najlepsza jest jadalnia. Niezły jest też salon. Spędzamy tam najwięcej czasu - mówi 16-letnia wychowanka, lokatorka " rodzinkowego". Przeprowadzka do nowego mieszkania sprawiła, że większość dzieci musiała zmienić szkołę.
- Zostały bardzo dobrze przyjęte i w szkołach, i w przedszkolach. Nawiązały już także przyjazne stosunki z mieszkańcami Palowic, którzy są bardzo mili - podkreśla Piotr Blot, dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Czerwionce.
Ustawa czeka
Projekt nowej ustawy o wsparciu rodziny i systemie opieki zastępczej nad dzieckiem jest już po konsultacjach międzyresortowych.
Obecnie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wnosi do niego końcowe uwagi. Nie wiadomo jeszcze, kiedy trafi do Sejmu.
Projekt zakłada likwidację do 2015 r. wielkich molochów, jakimi dziś są domy dziecka, a w ich miejsce tworzenie mniejszych, najwyżej 14-osobowych domów, gdzie dzieci uczyłyby się samodzielności. - Przy realizacji naszego projektu korzystaliśmy z wzorców, które już od kilku lat są stosowane w Rudzie Śląskiej i Tychach. Taki system wychowywania dzieci sprawdza się znakomicie - podkreśla Piotr Blot, dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Czerwionce, gdzie pozostało jeszcze 20 dzieci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?