Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosa - zadziwiające imperium oświetleniowe. Innowacja łączy się tu z elegancją

Jolanta Pierończyk
Wszystko zaczęło się pewnego dnia w Mysłowicach, gdzie Stanisław Rosa zobaczył, jak kładą... ciepłociąg. Reszty dopełniła współpraca z doktorem Maciejem Rojkiem z Politechniki Śląskiej. A potem były już tylko sukcesy.

W marcu 2017 r. tyska firma oświetleniowa świętować będzie srebrny jubileusz swojego istnienia. W tej chwili zatrudnia około 300 osób w swoich trzech zakładach w Tychach oraz dwóch filiach zagranicznych: w Rosji (od 10 lat) i na Słowacji (od trzech lat).

„Rosa” to nowoczesne, nowatorskie rozwiązania technologiczne i efektowne wzornictwo. Swoje produkty równo dzieli pomiędzy kraj i zagranicę. Obecne są one w 60 państwach świata, ale 50 proc. produkcji zostaje w Polsce.

Stanisław Rosa, twórca tego oświetleniowego imperium, zaczynał ćwierć wieku temu od małego zakładu w Lędzinach z jedną pracownicą, która mu prowadziła księgowość. Dlaczego wybrał akurat produkcję słupów oświetleniowych?

- Zobaczyłem kiedyś w Mysłowicach, jak kładli ciepłociąg. W środku była rura stalowa, na zewnątrz tworzywo pokryte pianką, i pomyślałem wtedy, że gdyby w tej technologii wykonywane były słupy oświetleniowe, byłyby i estetyczne, i odporne na działanie czynników atmosferycznych. Z pomocą dr. Macieja Rojka z Politechniki Śląskiej znaleźliśmy sposób na zrobienie takich słupów - wspomina. - Zaczęliśmy od produkcji pierwszych w Polsce oświetleniowych słupów z tworzyw sztucznych - estetycznych, trwałych i odpornych na korozję. Potem doszła produkcja słupów aluminiowych na specjalnie przez nas zaprojektowanej maszynie sterowanej numerycznie do wyoblania stożków z rur cylindrycznych (pierwsze cylindryczno-stożkowe słupy oświetleniowe pojawiły się pod koniec 2000 roku).

To był strzał w dziesiątkę. Już dwa lata po założeniu firmy trzeba było myśleć o jej poważnej rozbudowie. Lędziny takich możliwości nie dawały, Stanisław Rosa znalazł je w tworzącej się wówczas strefie ekonomicznej w Tychach, gdzie był pierwszym polskim przedsiębiorcą.

Interes rozwijał się błyskawicznie, ale jego właściciel wiedział jedno: nigdy nie można zaprzestać myślenia i trzeba zawsze dążyć do udoskonalania produkcji. Od początku dbał też o promowanie piękna.

- Słup oświetleniowy powinien zdobić. Być efektownym dodatkiem - powtarzał. - Jesteśmy w stanie zrealizować każdy zamysł architekta. Wystarczy szkic, byśmy mogli wykonać oświetlenie idealnie korespondujące z otoczeniem.
Wizytówką firmy w mieście, w którym ma ona swoją główną siedzibę, jest oświetlenie tyskiego odcinka drogi krajowej nr 1. Na zamówienie samorządu tyskiego powstały wysięgniki z końcówkami inspirowanymi rogiem myśliwskim z herbu Tychów.

Dziełem firmy „Rosa” jest też oświetlenie wokół stadionu miejskiego w Tychach, dopasowane do jego kształtu i kolorystyki. W tej firmie powstały ponadto lampy oświetlające otoczenie Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej w Katowicach czy Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz wielu innych prestiżowych obiektów.

Siłą firmy „Rosa” jest bardzo kreatywny dział projektowy, którym kieruje syn właściciela, Artur Rosa.

- Najmłodszym dzieckiem zespołowej pracy ekspertów i innowatorów w tym dziale jest rodzina produktów o nazwie Rosa Edge. Jest to oświetlenie uliczne i parkowe wykorzystujące system podświetlania krawędziowego (technologia Rosa Edge) - mówi właściciel firmy. - Jej inspiracją jest branża IT, gdzie krawędziowe podświetlenie wykorzystywane jest w konstrukcji wyświetlaczy. Chodzi o metodę podświetlania matryc monitorów (telewizorów, smartfonów, tabletów).

Zastosowanie podświetlenia krawędziowego w oświetleniu ulic i parków jest wynalazkiem firmy „Rosa” i jako taki jest chroniony patentem.

Rosa Edge to produkty multifunkcjonalne. Oświetlają, ostrzegają, informują…

- Podświetlane w kolorze białym, czerwonym, zielonym czy niebieskim transparentne klosze tych produktów można dowolnie aranżować. Można na nich umieścić na przykład literę „P” dla oznaczenia strefy parkingowej. Można też umieścić logo firmy lub herb miasta - tłumaczy Stanisław Rosa.

Technologia Rosa Edge doskonale sprawdza się też na drogach - w miejscach, gdzie trzeba ostrzec kierowców przed wyjątkowo ostrym skrętem lub innymi niebezpieczeństwami. Jej ogromną zaletą jest to, że duża powierzchnia podświetlenia krawędziowego nie oślepia, a jednocześnie jest wyraźnie widoczna z daleka, zarówno przez kierowców, jak i pieszych.

Podczas 29. Międzynarodowych Energetycznych Targów Bielskich Energetab w połowie września br. produkty tyskiej firmy rodzinnej „Rosa” zostały nagrodzone pośród 55 innowacyjnych produktów zgłoszonych do konkursu na wyróżniający się produkt prezentowany na targach. Nagrody były trzy. Stanisław Rosa odebrał nagrodę prezydenta Bielska-Białej „Energetyczny Człowiek” za oprawy Cuddle Led w komplecie z wysięgnikami.

Oprawy pozwalają na obniżenie kosztów oświetlenia, a do tego zachwycają klasycznym, prostym kształtem, sprawdzającym się w nowoczesnych przestrzeniach. Jest to efekt współpracy firmy „Rosa” z włoską firmą dizajnerską, cenioną za wysublimowane kształty projektowanych oświetleń. Dumą „Rosy” jest też inspirowana naturą oprawa Drop Led w kształcie spadającej kropli wody.

- Estetyka naszych produktów idzie w parze z wysokim poziomem zaawansowania technologicznego, od energooszczędnych i ekologicznych źródeł światła zaczynając (diody Cree, światowego lidera technologii Led) po wielofunkcyjne zasilacze czy programowalne profile czasowe - podkreśla Stanisław Rosa.
Wielkim atutem firmy „Rosa” jest nie tylko wysokiej jakości produkt z 20-letnią gwarancją, ale też - jak już powiedzieliśmy - spełnianie najbardziej wyszukanych życzeń klientów.

- Aluminiowe oprawy nasz klient może dowolnie zestawiać z aluminiowymi słupami naszej produkcji, a następnie anodować je w naszej anodowni (jest to zakład, gdzie tlenkami aluminium pokrywa się zewnętrzne i wewnętrzne powierzchnie słupów oświetleniowych, żeby były trwalsze i estetyczniejsze), mając do wyboru dziesięć kolorów oraz możliwość wybłyszczenia całości - mówi Stanisław Rosa.

Warto podkreślić, że anodownia Stanisława Rosy jest jedną z najnowocześniejszych w Polsce, ze zautomatyzowaną w 100 procentach linią do anodowania profili aluminiowych. Znalazły tam zastosowanie innowacyjne technologie, nieznane wcześniej w kraju. Była to też pierwsza w Polsce anodownia stosująca technologię intereferencyjnego barwienia aluminium.

Firma „Rosa” ciągle się rozwija, ciągle zaskakuje. Jej właściciel uważa bowiem, że w biznesie nie ma mowy o zatrzymaniu w miejscu. W biznesie trzeba być gotowym na nieustanne zmiany i elastycznie podchodzić do wszelkich zamówień.

Przykład? Kojarząca się z oświetleniem zewnętrznym firma „Rosa” ma na swoim koncie także pierwsze doświadczenie z oświetleniem wewnętrznym.

- Jest to imponujący żyrandol z opraw Drop (na zdjęciu obok), będących efektem współpracy ze wspomnianą dizajnerską firmą włoską. Został zaprojektowany i wykonany na specjalne zamówienie Piotra Wojaczka, prezesa zarządu Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, dla galerii Strefart w Tychach. W ten sposób weszliśmy w przestrzeń sztuki. Zdecydowanie pozostajemy w obszarze oświetlenie zewnętrznego, niemniej jednak, rzeczony żyrandol jest dowodem na to, że jesteśmy w stanie podjąć każde wyzwanie - mówi nam Ilona Urbańczyk, specjalista ds. promocji w firmie „Rosa”.

Dzieci śpiewają kolędy. Kliknij i posłuchaj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera