Rozbój w Tarnowskich Górach. Trzech mężczyzn zaatakowało i okradło przypadkowych przechodniów. Sprawcy są już w rękach policji

Młodzi agresorzy z Tarnowskich Gór zostali złapani na dworcu kolejowym, trzeciego z bandytów funkcjonariusze namierzyli kolejnego dnia. Wszyscy byli sprawcami zuchwałego rozboju i obrabowania dwójki przechodniów. Sprawcy usłyszeli zarzuty, przebywają w areszcie.

W piątek 30 czerwca w centrum Tarnowskich Gór trójka agresorów użyła siły wobec dwóch przypadkowych mężczyzn. Sprawcy zabrali napadniętym osobom telefon, dokumenty oraz gotówkę.

- Do dwóch mężczyzn podeszła grupka osób, pomiędzy którymi nawiązała się rozmowa. Najpierw przerodziła się ona w sprzeczkę, a następnie doszło do użycia przemocy - relacjonują mundurowi.

Ofiarami napaści byli dwaj mężczyźni w wieku 37 i 38 lat.

- Młodszemu z nich sprawcy ukradli telefon, dokumenty i gotówkę. Kiedy jego kolega próbował powiadomić policjantów, również spotkał się z agresją. Trzej sprawcy pobili go i uszkodzili telefon, z którego chciał zadzwonić na numer alarmowy - opisują przebieg zdarzenia policjanci.

Po dokonaniu rozboju sprawcy uciekli. Na miejscu zjawili się funkcjonariusze tarnogórskiej komendy i od razu przystąpili do działań zmierzających do ujęcia sprawców napaści.

- Już kilka minut po podjęciu interwencji, na dworcu namierzyli dwóch z agresorów. Byli to 21-letni tarnogórzanin i 24-letni mieszkaniec Bytomia - przekazują stróże prawa.

Mężczyźni jeszcze tego samego dnia trafili do policyjnej celi. Trzeci z agresorów został ujęty następnego dnia po napaści.

- Następnego dnia dzielnicowi z Wydziału Prewencji zatrzymali trzeciego sprawcę, 30-latka z Tarnowskich Gór, którym był im dobrze znany - mówią śledczy.

Mężczyźni usłyszeli zarzuty rozboju, zniszczenia mienia oraz pobicia. Sąd przychylił się do wniosku śledczych i prokuratora o tymczasowo aresztowanie. Pod kluczem spędzą kolejne trzy miesiące.