Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Lechia 2:1 [ZDJĘCIA] Niebiescy lepsi od lidera. Gdańszczanie stracili przodownictwo

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Ruch Chorzów pokonał Lechię Gdańsk 2:122 mario maloca
Ruch Chorzów pokonał Lechię Gdańsk 2:122 mario maloca Lucyna Nenow / Polska Press
Przyjazd do Chorzowa lidera Lotto Ekstraklasy przyciągnął na trybuny ponad 7 tys. widzów, którzy obejrzeli ciekawe widowisko. Ruch pokonał Lechię powiększając do czterech wiosenną serię spotkań bez porażki, a gdańszczanie potwierdzili, że na wyjazdach sporo tracą na wartości. Strata punktów na Cichej oznaczała też dla gości stratę pozycji przodownika tabeli.

Trener Waldemar Fornalik przed meczem twierdził, że jego zespół nie obawia się lidera i faktycznie Niebiescy rozpoczęli to spotkanie bez respektu dla gdańszczan. Wielką ochotę do gry wykazywał zwłaszcza Jarosław Niezgoda. Kilka szarż napastnika chorzowian w ostatniej chwili zatrzymali obrońcy Lechii, a gdy Patryk Lipski idealnie dośrodkował mu na głowę to jego uderzenie obronił Dusan Kuciak. Równie dobrą okazję miał Łukasz Moneta, któremu z linii końcowej też wyłożył piłkę Lipski, ale lewoskrzydłowy nie trafił czysto w piłkę.

Lechia dłużej utrzymywała się przy piłce, ale dogodnych okazji miała mniej. Najpierw Rafał Wolski ładnie uwolnił się spod opieki obrońców chorzowian i potężnie strzelił z dystansu minimalnie chybiając celu, a później w bramkę Ruchu z bliska nie trafił Ronald van Keesel.

W drugiej połowie kibice na Cichej w końcu doczekali się gola. I choć jego autorem był zawodnik Lechii, to z trafienia cieszyli się sympatycy gospodarzy, bo po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Lipskiego Paweł Stolarski skierował piłkę do własnej bramki.

Trener Piotr Nowak natychmiast dokonał podwójnej zmiany i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bo Lukas Haraslin i Marco Paixao już po minucie przebywania na boisku doprowadzili do remisu. Słowak dośrodkował z końcowej linii boiska, a Portugalczyk dostawił tylko nogę i w swoim pierwszym kontakcie z piłką skierował ją do siatki.

Chorzowianie nie zamierzali jednak w tym meczu zadowalać się jednym punktem. Akcję lewą stroną przeprowadził Moneta, a Niezgoda potwierdził, że ma niesamowity instynkt strzelecki. To był już dziewiąty gol w tym sezonie najlepszego snajpera Ruchu. Wynik mogli podwyższyć Miłosz Przybecki i Jakub Arak, ale jego potężne uderzenie tego pierwszego z dużym trudem odbił Kuciak, a drugi uderzył lekko i niecelnie.

Lechia do końca starała się odrobić straty, ale Ruch utrzymał prowadzenie. Chorzowianie w ostatnich czterech meczach zdobyli 10 punktów i wydostali się ze strefy spadkowej.

Ruch Chorzów – Lechia Gdańsk 2:1 (0:0)

Bramki 1:0 Paweł Stolarski (51-samobój), 1:1 Marco Paixao (61), 2:1 Jarosław Niezgoda (67)

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów 7002
Żółte kartki Koj, Arak (Ruch) – Mila (Lechia)

Ruch Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Koj (81. Oleksy) – Przybecki (90. Trojak), Surma, Urbańczyk, Lipski, Moneta – Niezgoda (84. Arak).

Lechia Kuciak - Stolarski, Nunes, Maloca, Wawrzyniak – F. Paixao (60. M. Paixao), Borysiuk (60. Haraslin), Sławczew (78. Mila), Krasić, Wolski - van Kessel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!