Lokatorka mieszkania na parterze bloku przy ulicy Lompy zadzwoniła w niedzielny wieczór do dyżurnego pogotowia ratunkowego z informacją, że dziecko po kąpieli zaczęło tracić przytomność i miało drgawki.
Kobieta zadzwoniła powtórnie i prosiła o pomoc, bo u drugiego dziecka wystąpiły podobne objawy. Na miejsce wysłano dodatkowo zastęp straży pożarnej.
- Pogotowie zabrało z dwóch mieszkań siedem osób. Przewietrzyliśmy pomieszczenia. Niestety, stwierdziliśmy, że nie ma tam prawidłowej wentylacji. Kratka w łazience była zasłonięta kartonem, a w oknach nie było nawiewników. Spaliny z piecyka gazowego nie miały gdzie uchodzić - informuje Bogusław Łabędzki, rzecznik straży pożarnej.
Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?