Średni personel, zatrudniony w szpitalu, na dwie godziny odejdzie od łóżek pacjentów. - Zgromadzimy się wszyscy w klubie pacjenta między 11. a 13. Na oddziałach zostaną tylko osoby, które nie biorą udziału w strajku, lekarze i terapeuci - mówi Michał Stawowski ze związku zawodowego pielęgniarek i położnych, który działa w rybnickim szpitalu.
Związkowcy podjęli decyzję w minioną środę, po tym, jak fiaskiem zakończyła się kolejna tura negocjacji z dyrekcją szpitala. - Mimo że w spotkaniu uczestniczył mediator, nie udało nam się osiągnąć kompromisu. Dyrektor zapowiedział, że nie zrealizuje przyszłorocznych podwyżek, które wywalczyliśmy sobie podczas strajku dwa lata temu. Dlatego powróciliśmy do żądań sprzed dwóch lat i chcemy podwyżki o 16 proc. wartości stawek zaszeregowania dla każdego pracownika - mówi Stawowski.
Związkowcy opracowali także 14 postulatów, o realizację których walczyć będą podczas strajku. Domagają się gwarancji zatrudnienia dla pracowników i odwołania ze stanowiska szefa lecznicy. - Dochodzą do nas informacje o planowanych grupowych zwolnieniach. Nie możemy na to pozwolić - podkreśla Stawowski. Tym doniesieniom zaprzecza jednak dyrektor lecznicy Andrzej Krawczyk. - To stek kłamstw. Zajmuję stanowisko dyrektora od czterech miesięcy i jeszcze nikogo nie zwolniłem - ucina krótko dyrektor. Związki nie wykluczają także strajku generalnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
