Sala sekcyjna Zakładu Medycyny Sądowej tylko dla ludzi o mocnych nerwach

Agata Pustułka
Zakład Medycyny Sądowej
Zakład Medycyny Sądowej - to miejsce, gdzie odbywają się sekcje zwłok w najgłośniejszych sprawach kryminalnych w województwie. Jak wygląda taka sala? Tak jak w serialu "Kości". To najbardziej niesamowite miejsce i tylko dla ludzi o mocnych nerwach. ZOBACZ ZDJĘCIA

Wczoraj zajrzeliśmy do Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (SUM) w Katowicach. Okazją była modernizacja pomieszczeń zakładu, na którą Ministerstwo Zdrowia oraz SUM wydały ponad 11 milionów złotych. Warunki pracy są teraz zdecydowanie lepsze.

Rocznie wykonywanych jest tutaj około 5 tysięcy opinii z zakresu medycyny sądowej, genetyki i toksykologii sądowej. Praca wymaga niezwykłej precyzji i rzetelności. Od jej wyników zależą m.in. przebieg rozprawy sądowej, efekty śledztw, czyjś los.
Właśnie lekarze medycyny sądowej dostarczają najbardziej wiarygodnych dowodów. Dziedzina, w której się specjalizują, łączy ze sobą wszystkie nauki medyczne oraz wiele nauk pozamedycznych.

Pewne drzwi w Zakładzie Medycyny Sądowej mogą otwierać tylko upoważnieni. Lepiej nie narażać się na widok stołu sekcyjnego w czasie "dniówki". Przyznać jednak trzeba, że większość prac identyfikacyjnych odbywa się pod mikroskopem.

Zakład w Katowicach dysponuje supernowoczesnym aparatem RTG z ramieniem "Arcadis Orbic" 3D, który wykorzystywany jest w diagnostyce sekcyjnej obrażeń postrzałowych oraz uszkodzeń kośćca u ofiar wypadków komunikacyjnych, a także w przypadkach rozkawałkowania zwłok, gdy praca przypomina układanie puzzli złożonych z milionów elementów. W Zakładzie Medycyny Sądowej SUM odbywają się najważniejsze sekcje zwłok w sprawach kryminalnych na zlecenie prokuratury, także tych najgłośniejszych. Katedra przeprowadza m.in. badania w przypadku nagłych zgonów dzieci do lat pięciu, co wymaga niezwykle rozległej wiedzy.

Jedną z ważnych specjalizacji lekarzy z Zakładu Medycyny Sądowej katowickiego SUM są opinie ekspertów w sprawach dotyczących "podejrzenia błędu lekarskiego", zarówno na zlecenie sądów, jak i ubezpieczycieli.
Tu działa też ważny ze względu na specyfikę regionu Pluton Identyfikacji Ofiar Katastrofalnych Zdarzeń, przeznaczony do wykonywania zadań związanych z działaniami medyczno-sądowymi i identyfikacją ofiar katastrof oraz zdarzeń masowych na terenie województwa, jak wypadki w kopalniach czy kolejowe.

Według ostatnich danych, czynnych zawodowo specjalistów z dziedziny medycyny sądowej w Polsce jest około 150. Zapotrzebowanie na tych specjalistów jest znacznie większe. Zdaniem ekspertów, powinno przypadać dwóch specjalistów na 100 tys. mieszkańców, a w Polsce jest ich 0,2 na 100 tys.

Medycy sądowi pełnią często funkcję biegłych w sądzie, a ponieważ jest ich zbyt mało, narzekamy na przewlekłość postępowań. Do pracy nie zachęcają ich z pewnością niskie stawki obowiązujące za tak odpowiedzialną pracę.

Środowisko lekarzy medycyny sądowej od wielu lat domaga się istotnych zmian, związanych m.in. z zarobkami i dostępem do specjalizacji.

Pierwszy pacjent do Centralnego Szpitala Klinicznego w Katowicach został przyjęty 19 sierpnia 1974 roku. Obecnie rocznie hospitalizuje się w szpitalu około 12 tysięcy chorych i udziela ponad 40 tysięcy porad w Specjalistycznych Poradniach Przyklinicznych. Wczoraj placówka obchodziła uroczysty jubileusz 40-lecia.

426 łóżek i wiele świetnych klinik. CSK to szpital, który oferuje kompleksowe leczenie na najwyższym poziomie. Mimo trudności, stara się sobie radzić w trudnych dla ochrony zdrowia warunkach ekonomicznych. Patronem szpitala jest śp. prof. Kornel Gibiński, wybitny lekarz, który wiele lat pracował w CSK, kierując się zasadą "rozum i serce lekarza to rzeczy, których w medycynie zgubić nie wolno". Jego następcom życzymy, by zawsze to motto było dla nich najważniejsze.


*Oceniamy prezydentów miast. Wielki plebiscyt DZ [GŁOSUJ NA TAK LUB NIE]
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*Miss siatkówki. Jak cheerleaderki zagrzewają siatkarzy do walki w mistrzostwach świata [ZDJĘCIA]
*Kto ma zagrać na meczu otwarcia stadionu Górnika Zabrze? ZAGŁOSUJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mariusz

Odjakiegos czasu zainteresowala mnie kryminologia,morderstwa i dziwne przytym niewyjasnione sprawy,a zaczelo sie wszystko od kuby rozpruwacza i pierwszej obszernej ksiazki jej swiadkow i spisanych w niej godzin.....szkoda,ze za mlodu nie chcialem sie uczyc,uczylem sie w takim studium zawodowym spoleczno prawnym,z padogogigi mialem piatki ,ale co z tego nie skoczylem tej szkoly....szkoda bo jest juz zapozno na nauke niebawem skoncze 40lat i ,zdrowie w zlym stani

l
logilk
Słuchaj, pytasz, czy zwłoki zostawiają chociaż w takim stanie, w jakim je dostali. Chyba nie orientujesz się, że sekcje wykonywane na zlecenie prokuratury, czy sądu nie dotyczą zwłok osób, które np. zmarły w szpitalu. Są to najczęściej zwłoki znalezione w pewnym czsto dłuższym czasie od chwili śmierci. Zwłoki denatów. Samobojcow, osób zamordowanych, ofiar wypadków samochodowych, różnych katastrof, itd. Nie zadawaj głupich pytań. Pomyśl jak wyglądają zwłoki np. w 2 dni od śmierci ( a jak 3 miesiące po), które leżały gdzieś w stawie, na strychu, w krzakach, czyli nie w chłodni. No pomyśl!!!!! I przestań zastanawiać się, czy chociaż zostawiają je w takim samym stanie jak je dostali.
Z
Zz0nOw24
Nosza ty najmnilejszo Oddowno ty nosz cucoouzobkdz toz wy bidoki niemce nawet w kopaniu pilki potrzebujeta Polaka.Moze byc jedna interpretacja.Druga: moze byc - do uwalenia Polakow najlepij nadaja sie Polacy.Mozna powiedziec ze zesta polska ekipe pokonali przy pomocy Polaka.To strategia pewnikiem nie tylko w pilce noznej.
m
marta
dobrze, ze tacy ludzie sa i chcą ! chwala im za to !
B
B.M.
Ty, chyba jesteś nienormalny. Praca jak praca, jesteśmy ludźmi i co "zboczonego" w tym zawodzie?
G
Gość
a pacjyntów dostatek bo ludzi sie leczy w klinikach na karaibach.
G
Gość
za moich studiów można było pomarzyć o takiej, cisnęliśmy się bez sprawnej wentylacji nad denatem kilkudniowym ...
l
lekarz
Widać że jesteś cienki bolek...
B
Bolek
Sorry ale mnie to irytuje , po kilku latach takie osoby które wykonują tą "pracę" , na pewno nie myślą racjonalnie . Nikt ani nic mnie nie przekona , że jest inaczej . Bo jeśli taka osoba to wykonuje i robi to z fascynacją , to już jest coś nie hallo z nią , zboczenie !!!! . DO takiej roboty nie nadają się normalni ludzie . Ale znam życie i znajdą się szlachetni obrońcy co nie zgadzają się ze mną . Jedno pytanie mi się ciśnie na język , czy ci "fachowcy" od tej roboty umieją zostawić ciało w taki szacunku i formie w jakim dostali ? Nie sądzę pokroić to każdy potrafi ale poskładać to już nie, dziękuję za takich fachowców i przyszłych lekarzy co potem i tak boją się leczyć i odsyłają poszkodowanego od szpitala do szpitala !!!
U
Uoberkormelowitchzecajtung
Ta sala jest odpowiedzią dla niedowiarków, że NFZ likwiduje kolejki.
z
zorientowany
W medycynie sądowej "obrabia się" tylko ciało. Każda kultura ma inny stosunek do ciała. Dla wierzących nie ma ono większego znaczenia. Na pewno nie jest wielką tajemnicą i mrocznością. I na pewno nie potrzeba tutaj żadnych mocnych nerwów. Po sekcji następuje pochówek. I tutaj znowu kłania się kultura. W powszechnie szanowanym kraju, jakim jest Szwajcaria w firmie Dignitas, za drobną opłatą tj. około 5 tys. Euro pomagają przy samobójstwie osób, które uważają że są nieuleczalnie chore lub z jakichś innym powodów doszli do wniosku, że im już wystarczy. Po śmierci określanej przez niektórych jako eutanazja, zwłoki były ulegały spopieleniu, po czym wrzucało urnę z prochami do jeziora. Proceder ten trwał przez kilka dobrych lat, aż do wybuchu skandalu z tym związanego, po prostu w jeziorze zaczęły śnieć ryby. Obecnie ta firma w innych miejscach rozsypuje prochy na terenie kraju. Tyle jest warte ciało i stosunek do śmierci w Szwajcarii. W Czechach natomiast, w kraju w 99% laickim, podobno po kremacji zmarłej osoby, rodziny masowo przestały odbierać prochy tych zmarłych. Efekt jest taki, że pochówkiem zajmuje się państwo. Prawosławne podejście do ciała zmarłego mają Grecy, tzn. po śmierci na pewno nie wolno spopielać zwłok, ponieważ uważają, że człowiek z prochu powstał i w proch ma się obrócić a nie w popiół. Dlatego kremacji w Grecji nie ma. Grecy z dużym szacunkiem odnoszą się do ciała zmarłego. Po śmierci składają ciało do trumny, którą następnie umieszcza się w krypcie. Według tradycji po siedmiu latach rodzina wraca do krypty, myję winem pozostałości po zmarłym, głównie kości, by następnie ponownie złożyć je do krypty, ale już w specjalnych urnach. Celowo przytoczyłem kilka przykładów na stosunek ludzi do ciała zmarłego. Sekcja zwłok nie jest niczym szczególnym, ponieważ to tylko biologia i chemia. I tak naprawdę to nie ma różnicy, czy jest to chirurg pierwszego, czy ostatniego kontaktu, skalpel jest ten sam. Ważniejszy jest stosunek lekarza i ludzi w ogóle do szczątków doczesnych osoby, która już zmarła. A z tym jak widać bywa różnie.
o
opa achim
ludzi na ????
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie