Wśród najodważniejszych podzielonych na grupy były osoby, które pierwszy raz brały udział w tego typu zabawie. - Spodziewałem się, że będzie gorzej - podkreślał Tomasz Owcarz, ratownik WOPR. - Najtrudniej jest zamoczyć się do szyi, a poza tym jest w porządku. Nawet wyjście nie było takie straszne - uśmiechał się zawiercianin.
Organizatorzy dostrzegali wiele plusów płynących z zimowej kąpieli. - Dzięki morsowaniu, wydzielają się m.in. endorfiny zwane hormonami szczęścia - podkreślał szef oddziału WOPR Zawiercie Andrzej Kręgiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?