Fikcyjne progi budzą większy respekt niż te prawdziwe. Kierowcy zwalniają i chociaż pokonanie rysunków nie skutkuje żadnym wstrząsem, oni i tak przeżywają wstrząs psychiczny. Dalej już jadą o wiele ostrożniej. Do czasu, póki się nie przyzwyczają.
Wielkie mi co! W Rudzie Śląskiej drogowcy też wpadli na podobny pomysł, ale się nie chwalą. Wolą nawet całą rzecz zachować w tajemnicy. Na autostradzie postawili tablice z napisem: "Uwaga, kontrola radarowa!", żeby kierowcy sobie tak nie pędzili. Problem w tym, że policja nie jest zachwycona tą inicjatywą. Jej zdaniem, na tym odcinku autostrady kontrola radarowa wcale nie jest potrzebna. I oczywiście żadnych radarów nie ma.
I w Filadelfii, i w Rudzie Śląskiej wykorzystano twórczo zjawisko placebo. Tak stare, jak sama ludzkość. Główna jego zaleta polega na tym, że jeśli nie pomoże, to nie zaszkodzi. Namalowane progi nie zniszczą resorów, a fałszywy znak drogowy nie uszczupli portfela, bo mandatu nie będzie. A zawsze ktoś może się nabrać.
Czy to się opłaca? Zależy komu. Do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad napływają skargi mieszkańców Rudy Śląskiej na hałas samochodowy i żądania większej ochrony. To kosztuje. Dlatego też na spornym odcinku wystawiono fałszywe tablice i przy nich mierzy się natężenie hałasu. Jest o wiele mniejsze. A że do czasu, to inna sprawa. Gdy kierowcy się przyzwyczają i do tej ściemy, będzie już po badaniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?