Dokładnie 19 grudnia 2016 roku w sądzie w Rybniku zapadł wyrok w sprawie Dariusza P. z Jastrzębia-Zdroju, który został skazany na dożywocie za to, że celowo podpalił dom rodzinny w Ruptawie 10 maja 2013 roku, co w efekcie doprowadziło do śmierci jego żony oraz czwórki dzieci.
Teraz jednak sprawa wraca, bo adwokat „podpalacza” złożył apelację od wyroku. - Nie zostały rozwiane wszelkie wątpliwości, więc złożyłem apelację i wskazałem w niej, jakie moim zdaniem sąd popełnił błędy podczas trwania procesu. Nie uwzględnił wielu wniosków dowodowych, które mogłyby sprawę wyjaśnić bardziej szczegółowo i doprowadzić ewentualnie do podjęcia innej decyzji - tłumaczy mecenas Eugeniusz Krajcer w rozmowie z dziennikarzem DZ.
Adwokat Dariusza P. wnioskuje o uniewinnienie lub skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez sąd. A warto podkreślić, że w grudniu 2016 roku sąd nie miał żadnych wątpliwości, że Dariusz P. jest winny śmierci rodziny.
- Dariusz P. dopuścił się zbrodni zabójstwa członków swojej rodziny. Zamiarem obejmował też zabicie syna Wojciecha i tylko przypadek spowodował, że zamierzonego celu nie osiągnął - mówiła sędzia Grażyna Suchecka, uzasadniając karę dożywocia z możliwością wcześniejszego, przedterminowego zwolnienia po upływie dopiero 35 lat.
W pożarze sprzed czterech lat zginęła żona Dariusza P. - Joanna (40 lat) oraz jego dzieci: Justyna (18 lat), Małgorzata (13 lat), Marcin (10 lat) i Agnieszka (4 lata).
Odwołanie od wyroku wpłynie oficjalnie do Sądu Apelacyjnego w Katowicach prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Wówczas sąd wyznaczy termin rozprawy.
Pełnomocnik rodziny spalonej w Jastrzębiu Zdroju: Najważniejsze, że Dariusz P. nie będzie chodził na wolności
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?