Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk – Piast 3:0. Gliwiczanie zostali w szatni [RELACJA, OPINIE]

TOK
W meczu 12. kolejki ekstraklasy Śląsk Wrocław wygrał z Piastem Gliwice 3:0 (0:0). Bramki strzelili Flavio Paixao - dwie (46, 51) i Robert Pich (72).

W gliwickiej drużynie zabrakło m.in. kontuzjowanego Hiszpana Gerarda Badii, który dziś obchodzi 25. urodziny. Zgodnie z zapowiedziami trenera Angela Pereza Garcii między słupkami stanął Jakub Szmatuła.

Oczy kibiców były oczywiście skierowane na bohatera meczów reprezentacji z Niemcami i Szkocją Sebastiana Milę, który miał poprowadzić Śląsk do ligowego zwycięstwa.

W pierwszej połowie inicjatywa należała do gospodarzy, którzy powinni objąć prowadzenie w 39. minucie. Dudu Paraiba dośrodkował, a Flavio Paixao jakimś cudem główkując posłał piłkę obok słupka.

Gliwiczanie mieli do przerwy cenny remis, ale nie wyszli jednak z szatni, bo zanim się zorientowali przegrywali 0:2.

Najpierw fatalny błąd popełnił Szmatuła, który dostał piłkę od Piotra Brożka i podał ją wprost pod nogi Mateusza Machaja. Pomocnik Śląska przebiegł kilka metrów i znalazł podaniem Flavio Paixao, który z bliska pokonał bramkarza Piasta.

Gospodarze ruszyli z jeszcze większą furią. Minutę później po dośrodkowaniu Machaja piłka odbiła się górnej części poprzeczki.

Goście nie mogli się pozbierać i dostali drugi cios. Dzięki prostopadłemu podaniu Toma Hateleya Paixao urwał się Piotrowi Brożkowi (piłka przeszła pod stopą obrońcy), wpadł w pole karne i wygrał pojedynek ze Szmatułą – 2:0.

Portugalczyk Paixao w 57. minucie miał ogromną szansę na hat-tricka, ale główkował z pięciu metrów tak, że Szmatuła zdołał obronić!
Śląsk miał kolejną okazję, ale Szmatuła był lepszy w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Danielewiczem.

Trener Piasta po godzinie wprowadził Konstantina Vassiljeva, który głównie za sprawą stałych fragmentów stwarzał zagrożenie pod bramką Mariusza Pawełka.

Zanim jednak Estończyk sprawdził formę bramkarza Śląska, gospodarze prowadzili 3:0.
Składną akcję w trójkącie Danielewicz-Machaj-Robert Pich zakończył ten trzeci i… zszedł z boiska, bo przy linii bocznej czekał już Krzysztof Ostrowski.

Piast chciał zdobyć honorową bramkę – Pawełek obronił strzał z wolnego Vasiljeva, następnie uderzenie z ostrego kąta Rubena Jurado.

Najbliżej gola był jednak debiutujący w Piaście Dawid Janczyk. Miał przed sobą tylko bramkarza, puścił piłkę obok niego, ale też obok słupka. Szkoda.

Po meczu powiedzieli:

Angel Perez Garcia (trener Piasta Gliwice):

- W pierwszej połowie nie mieliśmy zbyt wiele problemów i kontrolowaliśmy poczynania rywala. W drugiej połowie zdekoncentrowaliśmy się i daliśmy dwa prezenty rywalom, które Śląsk wykorzystał. Wiedzieliśmy, że wrocławianie są dobrze grającym w ofensywie zespołem i stąd też nie mieli problemów z wykorzystaniem naszych błędów. Te dwa gole rozstrzygnęły mecz. To smutny dla mnie dzień, bo kibice złożyli mi z trybun życzenia urodzinowe i chciałem dla nich wygrać to spotkanie. Chciałbym jednak zauważyć, że z sześciu ostatnich meczów, cztery wygraliśmy. Wprowadziłem Dawida Janczyka, bo uważam, że to dobry moment, by przywrócić go piłce nożnej.

Tadeusz Pawłowski (trener Śląska Wrocław):

- Bardzo dobry mecz mojego zespołu. Na pewno wielu było sfrustrowanych wynikiem do przerwy, bo nie był taki, jak sobie życzyli. W przerwie powiedziałem moim zawodnikom, że to bardzo dobrze wygląda i mają grać tak dalej. Mieliśmy 72 procent posiadania piłki. Piast się cofnął i nie było miejsca do ataku. Wiedziałem jednak, że to pęknie, ale nie wiedziałem, że tak szybko. Sądziłem, że gdzieś tak od 60. minuty zrobi się luźniej na boisku. Bardzo dobrze, że szybko zdobyliśmy gola i pokazaliśmy później kilka fajnych akcji.

- Mówiliśmy w piątek, że jak wygramy 4:0, to zadedykujemy tę wygraną Michałowi Bartkowiakowi (17-letni zawodnik Śląska, który kilka tygodni temu odniósł poważną kontuzję – przyp. red). Niestety, nie udało się. Ale przed meczem mówiłem Marco Paixao, że będzie 3:0 i trafiłem. Nie zastanawiam się, co będzie zimą i czy mi ktoś podkupi zawodników. Uważam, że to my raczej się wzmocnimy i będziemy wiosną jeszcze silniejsi. (PAP)

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 3:0 (0:0)

1:0 Flavio Paixao (46), 2:0 Flavio Paixao (51), 3:0 Robert Pich (72)

Śląsk Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Paraíba - Paixao, Hateley, Danielewicz (90. Angielski), Mila, Pich (73. Ostrowski) - Machaj (86. Juanito).

Piast Szmatuła - Klepczyński, Horvath, Osyra, Brożek - Szeliga, Murawski (61. Vassiljev), Martínez, Jurado (79. Janczyk), Ižvolt (73. Żivec) - Wilczek.

żółte kartki: Dudu Paraíba, Machaj - Martínez, Klepczyński.

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 14 746.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!