Dla wielu z nas obowiązkowym punktem bożonarodzeniowych Świąt była Pasterka. W Częstochowie msza była szczególnie uroczysta - zagrała Jasnogórska Orkiestra Dęta, a ojciec Izydor Matuszewski, generał Zakonu Paulinów, sam ułożył figurkę Dzieciątka w drewnianym żłóbku. Po Pasterce uroczyście otwarta została szopka w ogrodach jasnogórskich, którą wciąż można oglądać.
Słynną szopkę można oglądać w Katowicach Panewnikach, natomiast żywą szopkę przez Święta mogli oglądać rybniczanie w podziemiach kościoła w dzielnicy Chwałęcice. W rolę świętej rodziny oraz pasterzy wcielili się mieszkańcy miasta. Po raz drugi szopkę przygotował Śląski Ogród Zoologiczny. Oprócz figur świętej rodziny w stajenkach znajdują się żywe zwierzęta - osiołek, alpaki, kozy i gęsi.
Inny sposób na Święta wybrali ci, którzy w niedzielę przyjechali do Chorzowa, gdzie - jak zwykle 26 grudnia - już po raz 27 hali Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu zorganizowany został turniej tenisa stołowego.
Tradycyjnie już wielkim powodzeniem cieszą się Święta spędzane w górach. Do Szczyrku przyjechali nawet goście znad morza! Po kilkunastogodzinnej podróży pociągiem ze Szczecina nie marnowali czasu i niemal od razu ustawili się pod narciarskim wyciągiem. - To świetny pomysł, by święta spędzić na stoku - przekonywali Justyna i Grzegorz Osadkowscy.
Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia bez wątpienia będzie wyjątkowy dla naszych redakcyjnych kolegów - Beaty Polańskiej i Tomasza Kuczyńskiego, którzy wzięli ślub w katowickiej katedrze Chrystusa Króla. BM, KLM, JACK
W górskim kurorcie albo w domowej atmosferze - ale na pewno z rodziną. Tak świętowaliśmy
Marcin Zawada z Kołobrzegu, z żoną Anną i córką Sarą spędzili święta w Szczyrku.
Wybraliśmy Beskidy ze względu na góralski klimat tych świąt. I nie zawiedliśmy się. Na początku wprawdzie pogoda nie bardzo dopisała, bo prawie wszystko topniało, ale w święta znów zaczęło sypać. Jesteśmy bardzo zadowoleni, właścicielka hotelu zorganizowała nam znakomitą wigilijną kolację, były kolędy i sympatyczna atmosfera. Dowiedzieliśmy, że w Beskidach prezenty przynosi anioł. U nas rozdaje je św. Mikołaj. KLM
W rodzinie Wiktorowiczów święta to czas, który koniecznie spędza się z rodziną. Dyrektor Teatru Dzieci Zagłębia, wraz z żoną i synami Maksymilianem (na zdjęciu) oraz Mateuszem pierwszy dzień świąt spędzili tylko we czwórkę. Drugi dzień, to czas na wyjazdy. Wnuki odwiedziły dziadków, którzy z niecierpliwością ich wyczekiwali. - Wigilijną kolację w tym roku zjedliśmy w Jaworznie, gdzie mieszka rodzina mojej żony - opowiada dyrektor teatru. - Święta to czas pełen życia, czas pełen życzliwości. I o to chyba chodzi - dodaje. KD
Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik przywiązuje dużą wagę do tradycji. Dlatego przy wigilijnym stole spotkała się z mężem Janem, dziećmi, mamą i wnuczką Zosią. Wcześniej wraz z córką Justyną zaszyła się w kuchni, by przygotować 12 potraw, a cała rodzina sprzątała każdy kąt domu. - To była bardzo tradycyjna, śląska Wigilia. Nie lubię sztuczności w życiu i podczas świąt. Dlatego choinkę mamy żywą!- śmieje się prezydent. Przyznaje, że pieczenie ciast nie jest jej domeną, dlatego w tej kwestii chętnie przekazała pałeczkę synowej. MAO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?