Straż Graniczna wprowadziła stałe i doraźne kontrole busów i innych pojazdów na granicy polsko-słowackiej. W jakim celu?

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w poniedziałek, że zlecił szefowi MSWiA kontrolowanie busów i pojazdów na granicy polsko-słowackiej, które mogą być wykorzystywane przez nielegalnych migrantów, nieuprawnionych do wjazdu do Polski. W ostatnim czasie Straż Graniczna zarejestrowała wzrost liczby osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę Polski w celu dalszej podróży szlakiem bałkańskim do Niemiec.

Rzeczniczka Straży Granicznej, podporucznik Anna Michalska, podkreśliła w rozmowie z PAP, że formacja od pewnego czasu wzmocniła patrole na granicy z Słowacją oraz na granicy z Czechami. Warto zaznaczyć, że obie te granice są granicami wewnętrznymi Unii Europejskiej, na których, zgodnie z kodeksem granicznym Schengen, nie przewiduje się stałych kontroli granicznych.

Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej, przekazała, że w przypadku znacznego wzrostu napływu migrantów istnieją odpowiednie narzędzia prawne, które umożliwiają przywrócenie tymczasowych kontroli granicznych. Jednak zaznaczyła, że decyzja o wprowadzeniu takich środków nie należy do kompetencji Straży Granicznej, lecz jest podejmowana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poprzez stosowne rozporządzenia.

Rzeczniczka SG informowała PAP na początku września o narastającej presji na granicy ze Słowacją. Zaznaczyła, że liczba migrantów zatrzymywanych przy tej granicy systematycznie wzrastała od początku roku. W styczniu były to tylko trzy osoby, ale już w sierpniu liczba ta wyniosła 163, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy w tym samym okresie zatrzymano 72 osoby. Warto zaznaczyć, że we wrześniu sytuacja nasiliła się jeszcze bardziej, z 101 osobami zatrzymanymi w ciągu jednego dnia na różnych odcinkach granicy polsko-słowackiej.