Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Na śląski rozum: Sztrajchowane pazury

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Słowo "manikiur" zapisuje się też we francuskiej wersji - manicure. Pochodzi ono od dwóch łacińskich wyrazów: mani - ręce i curare - leczyć, troszczyć. Manikiurem określamy dziś wszystkie czynności pielęgnujące ręce, a zwłaszcza paznokcie. Patrząc jednak na to zjawisko z historycznego punktu widzenia, to o ręce czy paznokcie mogli dawniej dbać tylko ludzie niewykonujący ciężkiej pracy fizycznej.

Trudno bowiem sobie wyobrazić ręce robotnika, które nie są szorstkie i twarde, lecz delikatne jak pupa niemowlaka. Dbali więc o ręce i paznokcie tylko bogaci. I to ponoć już pięć tysięcy lat temu w starożytnym Egipcie. Następnie tradycję manikiuru przejęli Arabowie, co potwierdza choćby obraz Rudolfa Ernsta z około 1900 roku, przedstawiający niewolnicę robiącą manikiur kobiecie w haremie. Historia manikiuru w nowożytnej Europie zaczęła się w barokowej Francji na przełomie XVII i XVIII wieku. Był to dziwny okres, kiedy zamiast się myć - perfumowano się, zamiast czesać włosy - nakładano peruki. Zamiast szorować paznokcie, malowano je na jasnobrązowo, zwłaszcza końcówki malowano białą farbą, by nie było widać "hodowanego" tam brudu. Współczesny manikiur zapoczątkowały salony mody w Paryżu po pierwszej wojnie światowej, gdzieś około 1920 roku. W ostatnich latach techniki zdobienia paznokci osiągnęły najwyższy w dziejach poziom, przez malowanie, doklejanie, światłoutwardzanie. Fakt, mężczyźni nie powinni wypowiadać się na temat ozdabiania paznokci - bo tego nie rozumieją. Zwłaszcza Ślązoki z praktycznym podejściem do życia. Pamiętam też, jak moja ciocia pierwszy raz pomalowała sobie paznokcie około 1970 roku, to babcia skomentowała to krótko i dosadnie: "Na coś to dziołcha posztrajchowała se te pazury, dyć to łoszklistwo". Wydaje się jednak, że kwestie estetyczne są dla Ślozoków mniej ważne, niż te praktyczne. Nieraz przyglądam się z zadziwieniem, jak kobieta z długimi pazurami - pardon - paznokciami, usiłuje napisać coś na komputerze czy wbić PIN podczas płacenia kartą. Wygląda to komicznie. Jest jeszcze jedna sprawa - dzieci. Zauważyłem bowiem, że takie sztrajchowanie pazurów zaczyna też interesować małe dziewczynki. Ostatnio zauważyłem taką w kościele. Nie potrafiła jeszcze za dobrze chodzić, dlatego ojciec trzymał ją na rękach. Wyciągnąłem aparat i zrobiłem zdjęcie, bo moglibyście nie uwierzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!