Tak dla elektrowni jądrowych. Górnicy powinni się bać?

NAJNOWSZE INFORMACJE Z KOPALŃ I SPÓŁEK WĘGLOWYCH

Wojciech Saługa, poseł PO, szef nadzwyczajnej komisji sejmowej ds. energii atomowej specjalnie dla DZ:

Do 2030 roku zapotrzebowanie na energię w Polsce wzrośnie niemal o połowę i wyniesie 215-220 TWh. Z atomu produkowane będzie 15 procent prądu. Z węgla - 57 proc. To oznacza, że nadal będzie on podstawą naszej energetyki.

Zapewniam, że atom nie stanowi i nie będzie stanowić dla górnictwa żadnego zagrożenia. Z jego powodu nie zostaną zamknięte kopalnie. Już wkrótce powstaną nowe bloki na węgiel, m.in. w Jaworznie, Opolu i prawdopodobnie także w Trzebinii. Będą one stopniowo zastępować stare, o małej wydajności i dużej emisji dwutlenku węgla.

Zakończyliśmy prace nad projektem dwóch ustaw, które pozwolą na wybudowanie elektrowni jądrowej.

Decyzja o tym zapadnie za dwa lata. Żadna z 27 potencjalnych lokalizacji nie przewiduje budowy atomu na Śląsku. Na przeszkodzie stoją warunki geologiczne. Nie mamy też odpowiednio dużego zbiornika wodnego. Najbardziej prawdopodobne jest powstanie elektrowni w Żarnowcu. O tym jednak decydować będą naukowcy i eksperci, a nie politycy.