Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tapster Pub w Pszczynie: było kilku klientów, przyjechało kilkudziesięciu policjantów. "Na wypadek, gdyby doszło do zakłócania porządku"

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
Lokal Tapster Pub w Pszczynie w sobotę 20 lutego wieczorem był kontrolowany przez dwóch pracowników sanepidu w obstawie... kilkudziesięciu policjantów. Sprawę nagłośnił w mediach społecznościowych poseł Lewicy Przemysław Koperski, którego zaalarmował właściciel lokalu. - To kuriozalna sytuacja - komentował polityk. Co na to policja? Zapytaliśmy - czytajcie.

W sobotę, 20 lutego w godzinach wieczornych, w okolicy Tapster Pubu pojawiło się kilkanaście radiowozów policji. Lokal dołączył do akcji #otwieraMY i został udostępniony klientom.

Przed godz. 21 do restauracji weszły dwie pracownice sanepidu oraz dwaj funkcjonariusze policji. Rozpoczęła się kontrola. Krótko potem Bankową i sąsiednie ulice zaczęły obstawiać policyjne radiowozy. Z relacji obecnego na miejscu posła Przemysława Koperskiego, wynika, że kilkunastu policjantów legitymowało kilku klientów lokalu. W tym czasie wewnątrz zajęte były bowiem zaledwie dwa stoliki. Na zewnątrz, okolice pubu obstawiało łącznie kilkanaście radiowozów, w tym z katowickiego oddziału prewencji. Łącznie w akcję zaangażowanych zostało kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Na miejscu dowodził zastępca komendanta powiatowego policji w Pszczynie.

Nie przeocz

– Policjanci są tu od ponad trzech godzin. Musi być naprawdę bardzo bezpiecznie w naszym województwie, skoro nie są potrzebni w Bytomiu, w Chorzowie, w Rybniku, w Bielsku-Białej, Cieszynie, czy w Tychach. Kilkanaście wozów i kilkudziesięciu policjantów, ponieważ Pszczyna wydaje się najbardziej niebezpiecznym miejscem na mapie Polski i stałaby się krzywda dwóm paniom z sanepidu, które podejmowały kontrolę – ironizował na Facebooku poseł.

Zwrócił uwagę, że umundurowani policjanci podczas interwencji odmówili mu przedstawienia się, a także podania stopnia i stanowiska służbowego. Co na to policja?

– W interwencji bezpośrednio w lokalu brało udział tylko kilkoro policjantów. Radiowozy, które rzeczywiście były w pobliżu, zostały zadysponowane na wypadek, gdyby doszło do zakłócania porządku i ładu publicznego – tłumaczy sierż. sztab. Ewelina Rojczyk, oficer prasowa pszczyńskiej komendy policji.

Jak wyjaśnia, policjanci mieli asystować przedstawicielom sanepidu podczas kontroli i zapewnić im bezpieczeństwo. Dlaczego aż tylu? Obecny na miejscu zastępca oficera prasowego, mł.asp. Szymon Czysz, w rozmowie z posłem tłumaczył: Czasami, jak gdzieś jest nas za mało, to potem są informacje, że mogłoby nas być więcej. (...) Im nas więcej, tym bezpieczniej.

Zobacz koniecznie

Funkcjonariusze, którzy weszli do środka lokalu podjęli także czynności wobec jego klientów. – Sporządzono wnioski o ukaranie osób, które popełniały wykroczenie. Było to sześć osób i przeciwko nim sporządzana zostanie dokumentacja w postaci wniosków o ukaranie do sądu – zaznacza sierż. sztab. Rojczyk.

Policja nie ma informacji, żeby którykolwiek z mundurowych odmówił posłowi wylegitymowania się. Przypomina także, że każdy z policjantów posiada imiennik na mundurze, z którego wynika jak się nazywa. – Ciężko mi się odnieść do tego zarzutu, nie było mnie na miejscu – dodaje.

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera