Na drodze 4-krotna mistrzyni Wielkiego Szlema
W kolejnej rundzie obrończyni tytułu mierzyła się z dobrą znajomą Japonką Naomi Osaką (134. WTA). Spotkanie pomimo mało zaawansowanej fazy turnieju, urastało do rangi hitu pierwszego dnia drugiej rundy.
W przeszłości 26-latka sięgała po cztery tytuły wielkoszlemowe., w tym dwa w Australii i Nowym Jorku. Do tej pory jej najlepszy występem we French Open była trzecia runda.
Wracająca do coraz lepszej dyspozycji była liderka światowego rankingu WTA wygrała do tej pory siedem turniejów rangi WTA.
Ostatni mecz pomiędzy Biało-Czerwoną, a tenisistką z Kraju Kwitnącej Wiśni miał miejsce podczas finału Miami Open. W 2022 roku Polka zwyciężyła 6:4, 6:0. Z kolei pierwsze spotkanie miało miejsce w Toronto, gdzie górą była Osaka (7:6, 6:4).
Oba starcia odbyły się na kortach twardych.
Obrończyni tytułu obroniła piłkę setową i wygrała pierwszą partię
Już w pierwszym gemie spotkania rozgrywanego na krocie Philippe'a Chatrier, 3-krotna mistrzyni French Open rozpoczęła od ''breaka''. Od początku mecz stał na wysokim poziomie. Dowodem na to jedna z wymian składająca się z kilkunastu uderzeń.
Przy pierwszym gemie serwisowym Polki, również szanse na przełamanie miała returnująca.
Przy stanie 1:1 doszło do pierwszego przełamania w secie. - Ważną rolę odegrały uderzenia z bekhendu.
Przez większość pierwszej partii raszynianka była na prowadzeniu. Warto dodać, że w pewnym monecie notowała serię trwającą 10 wygranych akcji z rzędu. Jednak przy stanie 4:3 dobrze dysponowana Osaka doprowadziła do przełamania powrotnego. Tym samy nakładając presję na dominatorkę tych kortów.
Zbudowana dobrą grą była pierwsza rakieta świata miała ''setbola''.
Jednak Polka utrzymała serwis. Wyrównany pojedynek został okraszony tie-breakiem. W nim nie miała sobie równych młodsza z tenisistek, która wygrała 7-1.
Przebudzenie byłej liderki rankingu
Takiego scenariusza na początku drugiego seta nikt się nie spodziewał. Przegrywająca i goniąca zarazem Naomi Osaka kapitalnie rozpoczęła grę po przerwie, przełamując po raz drugi rywalkę. Kolejne dwa gemy również odbyły się pod dyktando bardziej doświadczonej tenisistki, która w pewnym momencie notowała 9 wygranych akcji z 10 rozegranych.
Przy stanie 0:3 przeciwniczka Polki ani myślała poprzestać na dalszym wygrywaniu.
Po czterech przegranych gemach, Polka przerwała Iga Świątek przerwała niechlubną passę, triumfując przy własnym podaniu. Jednak chwilę później będąca na fali podająca konkurentka nie przegrała chociażby punktu.
Kropkę nad ,,i'' postawiła w następnym gemie.
Tak słaby set na kortach ziemnych Paryża zanotowała pięć lat temu. Przeciwko byłej mistrzyni olimpijskiej Portorykance Monice Puig przegrała 0:6.
Awans do kolejnej rundy po dramaturgii
Polka odwróciła losy spotkania. Od stanu 0:3 i 1:4 wykorzystując doświadczenie z tych kortów odrobiła straty. Ostatecznie wygrała 7:5. Po drodze obroniła piłkę meczową.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.0/images/video_restrictions/0.webp)
Mbappe nie zagra z Polską?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?