Termalica Nieciecza - GKS Jastrzębie 2:0. Fatalna seria wciąż trwa

GKSJastrzębie jeszcze nigdy nie przegrał z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Tym razem jednak na boisko w Małopolsce zespół prowadzony przez Pawła Ścieburę przyjeżdżał w roli ligowego outsaidera i to gospodarze byli zdecydowanymi faworytami meczu.

Spotkanie miało przebieg typowy dla jastrzębian w tym sezonie. Drużyna podjęła walkę, prowadziła otwartą grę, ale popełniła bardzo poważny błąd w defensywie i straciła gola. W 10 minucie obrońcy GKS-u nie potrafili wybić dośrodkowania posłanego w ich pole karne, a Artem Putiwcew skorzystał z ich asysty i płaskim strzałem dał prowadzenie rywalom.

W drugiej połowie GKS uparcie dążył do wyrównania, ale Tomasz Loska popisał się refleksem przy zmierzającym pod poprzeczkę uderzeniu Tomasza Jadacha, a w pozostałych sytuacjach goście mieli problem, by swoje akcje sensownie sfinalizować.

I znów zostali za to ukarani.W 78 minucie Adam Radwański został sfaulowany w polu karnym, a Roman Gergel z zimną krwią pokonał Grzegorza Drazika i było właściwie po meczu, który oznaczał kontynuację fatalnej serii GKS-u Termalica zaliczyła natomiast siódme zwycięstwo i potwierdziła, że marzy się jej powrót do krajowej elity.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS Jastrzębie 2:0 (1:0)
1:0 Artem Putiwcew (10), 2:0 Roman Gergel (79-karny)
Termalica Loska - Wasielewski, de Amo, Putiwcew, Grabowski - Stefanik (89. Bezpalec), Wlazło (89. Matuszewski), Misak (75. Radwański), Żyra (58. Hubinek) - Gergel, Zeman (58. Snopczyński). Trener:Mariusz Lewandowski.
GKS Jastrzębie Drazik - Zalewski, Bondarenko, Rutkowski, Kulawiak - Ali, Zejdler, Mróz, Feruga (70. Bielak), Jadach (66. Apolinarski) - Szczepan (75. Rumin). Trener:Paweł Ściebura.
Żółte kartki de Amo - Jadach, Zejdler, Bondarenko.
Sędziował Piotr Urban (Warszawa)
Widzów 750