Do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 14. w rejonie szczytu Skrzycznego. Mężczyzna w wieku 43 lat spadł z wysokości ok. 60 metrów i doznał wielonarządowych obrażeń ciała. Z wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie wpadł w wir powietrza, co poskutkowało zwinięciem się paralotni i upadek.
Będący w schronisku na Skrzycznem dwaj ratownicy GOPR razem z innymi świadkami natychmiast przystąpili do resuscytacji. Na miejsce wyjechał zespół z Centrali w Szczyrku.
- Zadysponowano również śmigłowiec LPR, którego załoga przeprowadziła zaawansowane próby ratowania paralotniarza. Niestety podjęte działania nie przyniosły efektu i lekarz LPR stwierdził zgon. Po zakończeniu czynności na miejscu wypadku, ratownicy GOPR przetransportowali ciało do Szczyrku - informuje GOPR.
Jak powiedział portalowi bielsko-biała.pl jeden z doświadczonych paralotniarzy i świadek wypadku, na skutek turbulentnych ruchów powietrza doszło do tzw. podwinięcia skrzydła. - Jego część chwilowo utraciła możliwość lotu, a druga mogła dalej lecieć. Paralotniarz wpadł w ostrą rotację, opadając w dół, kręcił się wokół „osi” - tłumaczy.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?