Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tropem Bursztynowej Komnaty. Rozmowa z Maciejem Bartkowem, autorem książki „Tajny zamek Bolków”

Red.
Rozmowa z Maciejem Bartkowem, autorem książki „Tajny zamek Bolków”.

Niedawno na rynku wydawniczym ukazał się pana kolejna książka, tym razem poświęcona zagadce związanej z zamkiem w Bolkowie. Wcześniej napisał Pan książkę poświęconą tajemnicy zamku w Niedzicy. Czy zamki to Pana pasja?
Po części tak. Zamki, pałace czy magnackie siedziby z reguły kryją w sobie jakieś tajemnice. Także ich historie w wielu przypadkach są niezmiernie ciekawe. Niemniej jednak mnie interesują przede wszystkim te, z którymi związane są tajemnice dotyczące głośnych wydarzeń sprzed lat, częstokroć takich, którymi żyła cała Polska. Tak było właśnie w przypadku zamku Dunajec w Niedzicy, z którym, od roku 1946, związana była legenda o możliwym ukryciu w nim części legendarnego skarbu Inków. Przypomnę, iż właśnie w tamtym roku odnaleźć miano w nim, ukryte pod schodami inkaskie „kipu”, które wskazywać miało drogę do złotego skarbu. Wszystko to okazało się zgrabną mistyfikacją, ale podążanie śladem tej tajemnicy było naprawdę pasjonującym przeżyciem.

Czy z zamkiem w Bolkowie także związana jest tego rodzaju zagadka?
Z Bolkowem, wiążą się rozliczne tajemnice i legendy, związane z nieodległym zamkiem Świny, pobytem w tym mieście templariuszy, ośrodkiem szkoleniowym żydowskiej Hagany czy legendarną, podziemną fabryką pod Górą Ryszarda. Zwłaszcza to ostatnie miejsce budziło przez długie lata zainteresowanie poszukiwaczy – także tych państwowych, oficjalnych. Jakby tego było mało, to w historii Bolkowa pojawia się również legendarny przewodnik sudecki, bestialsko zamordowany w roku 1993 w Jeleniej Górze, Tadeusz Steć. Ale ta największa, można by rzecz legendarna zagadka pojawiła się w roku 2000, kiedy to Polskę obiegła elektryzująca informacja o tym, że to właśnie na zamku w Bolkowie ukryta została Bursztynowa Komnata. Poszukiwania tego cennego zabytku trwają już od lat 40. XX wieku, jak na razie bez rezultatu. Liczba miejsc, w których Bursztynowa Komnata hipotetycznie może się znajdować, dobija powoli do 200, a wciąż przybywa nowych. Bursztynowej Komnaty szukano nie tylko w Europie, ale też w Stanach Zjednoczonych, Argentynie, a nawet na Grenlandii. W samej Polsce, miejsc, w których Komnata mogła zostać ukryta jest już około 50. Ponad dwadzieścia lat temu, właśnie Bolków i jego gotycki zamek, stał się jednym z nich.

Skąd wzięła się opowieść o możliwym ukryciu Bursztynowej Komnaty na zamku w Bolkowie?
Otóż jej początku musimy szukać w roku 2000, gdy na rynku księgarskim pojawiła się książka autorstwa dr. Stanisława Stulina, zatytułowana „Gdzie ukryto Bursztynową Komnatę. Raport ze Śląska”. W adnotacji zachęcającej do zakupu zamieszczonej na tylnej stronie okładki Wydawnictwo Dolnośląskie będące wydawcą tej pozycji napisało, iż pozycja ta przynosi rozwiązanie tajemnicy Bursztynowej Komnaty, która ukryta miała zostać właśnie w Bolkowie. Autor książki powołując się na swojego informatora, ukrytego pod inicjałami C.H. przytoczył opowieść, wedle której w połowie listopada 1944 roku późnym popołudniem na rynek w Bolkowie przyjechać miało 17 wojskowych samochodów ciężarowych Z samochodów tych wysiadło trzech cywilów i oficer niemiecki w randze majora, którzy następnie udali się zamek. Samochody załadowane miały być skrzyniami, z których wystawały bursztynowe płyty pokaźnych rozmiarów. Kolumna samochodowa i ładunek pochodziły z Königsbergu czyli polskiego Królewca. Jak informował tajemniczy C.H, niektórzy przechodnie pytali żołnierzy co przywieźli i otrzymywali odpowiedź, iż jest to towar z muzeum w Königsbergu. Cywile i major na zamku przebywali około dwóch godzin. Po powrocie do kolumny wszyscy wjechali na teren zamku. Zamek został otoczony przez żołnierzy, a reszta przez trzy dni ukrywała eksponaty z muzeum. W trzecim dniu po południu kolumna zjechała na rynek, ale już bez ładunku. Gdzieś około pół godziny później od strony zamku usłyszano wybuch i po 15-20 minutach trzej cywile i major doszli do kolumny i odjechali w kierunku Legnicy. Tak w skrócie wyglądała opowieść zagadkowego świadka. Co ciekawe, ów C.H. miał później, już w latach 70. XX wieku, spotkać w Lipsku jednego z żołnierzy, który uczestniczyć miał właśnie w tym konwoju do Bolkowa. On to zdradzić mu miał w sekrecie, iż do Bolkowo przywieźli wówczas Bursztynową Komnatę.

Czy udało się Panu zweryfikować tę opowieść?
Myślę, że tak. Na potrzeby swojego dziennikarskiego śledztwa przeprowadziłem solidne kwerendy archiwalne, przede wszystkim w Instytucie Pamięci Narodowej. Jak się okazało, nie zachowała się żadna dokumentacja dotycząca na przykład poszukiwań bądź gromadzenia przez struktury spraw wewnętrznych PRL jakichkolwiek informacji o takim wydarzeniu. To dziwne, bowiem aparat komunistycznego państwa takimi poszukiwaniami także się zajmował, prowadząc je np. w Górach Sowich, Kamiennej Górze czy Lubiążu. O Bolkowie jednak nie odnalazłem niczego. Dokonałem także przeglądu starych egzemplarzy prasy i tutaj, muszę przyznać, odnalazłem klucz do rozwiązania tej zagadki. Odbyłem także kilka wypraw do Bolkowa, spotkałem się z byłymi funkcjonariuszami Milicji Obywatelskiej, pasjonatami i regionalistami, a także zastępcą burmistrza Bolkowa. Wszystkie uzyskane od nich informacje opisałem w książce.

Czy odnalazł Pan tajemniczego C.H.?
I tak i nie. Udało mi się ustalić jego imię i nazwisko oraz koleje życiowe, które finalnie zaprowadziły go do niewielkiej wsi położonej w województwie zachodniopomorskim, a w latach PRL – województwie szczecińskim. Udało mi się dotrzeć do jego listów, jakie w tej sprawie pisał do Telewizji Polskiej w roku 1973 i jednego z urzędów państwowych 20 lat później. Niestety z tym dziennikarskim śledztwem spóźniłem się mniej więcej 8 lat, bowiem C.H. zmarł w roku 2015. Poznałem jednak jego rodzinę, od której także uzyskałem pewne informacje, potwierdzające moje ustalenia. Notabene ta część mojego śledztwa była o tyle ciekawa, iż na ślad prawdziwego autora legendy o ukryciu Bursztynowej Komnaty w Bolkowie natrafiłem dopiero za drugim razem. Wcześniej, dzięki kwerendzie akt paszportowych zgromadzonych w archiwum IPN, odnalazłem w Bolkowie osobę o dokładnie takim samym imieniu i nazwisku, także pochodzącą z dawnych Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej. Przez ponad miesiąc podążałem jej śladami, aż w końcu udało mi się napotkać w Bolkowie członka jej rodziny, który skontaktował mnie z „pierwszym” C.H. Jakież było moje zdziwienie, gdy w wyniku rozmowy ustaliłem, że chodzi o zupełnie inną osobę, w dodatku w ogóle nie spokrewnioną z moim rozmówcą!

W książce opisuje pan także tajemnice związane z podziemnym obiektem umiejscowionym pod Górą Ryszarda w Bolkowie. Czy było to miejsce, które także pojawiło się w kontekście ukrycia Bursztynowej Komnaty?
Nie, w tym przypadku nie było mowy o Bursztynowej Komnacie. Góra Ryszarda jednak, to obok zamku w Bolkowie najbardziej rozpoznawalne miejsce w tym mieście. W zamierzchłej przeszłości miejsce to nazywane było Szubienicznym Wzgórzem, z tej racji, iż w jego najwyższym punkcie stała – widoczna z niemal każdej ulicy Bolkowa – murowana szubienica. Góra Ryszarda odegrała także pewną rolę w planach III Rzeszy. Pod koniec II wojny światowej prowadzono tam bowiem intensywne prace pod kryptonimem „Lehm”, których celem było stworzenie podziemnej fabryki zbrojeniowej dla przemysłu lotniczego Trzeciej Rzeszy. Co ciekawe, w roku 2015, w trakcie gorączki związanej ze sprawą tzw. „złotego pociągu” do Starostwa Powiatowego w Jaworze wpłynęło zgłoszenia, które dotyczyło właśnie Bolkowa i Góry Ryszarda. Jak informowały wówczas media, osoba, która zgłosiła sprawę urzędnikom, twierdziła, że pod wzgórzem Ryszarda widziała „ocynkowane i osmołowane skrzynie w kształcie beczek”. Zgłoszeniu temu nie nadano jednak żadnego biegu.

Czy zatem Bolków skrywa w sobie tajemnice?
Bolków, urocze miasteczko położone nad Nysą Szaloną, posiada oczywiście swoje tajemnice. Ale jedną z nich na pewno nie jest ta, związana z ukryciem w nim Bursztynowej Komnaty. Zbyt to piękne, by mogło być prawdziwe.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera