Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turyści ruszyli na szlaki w Beskidach po kwarantannie. Schroniska sprzedają na wynos

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
W związku ze wzmożonym ruchem turystycznym goprowcy coraz częściej wzywani są do wypadków na beskidzkich szlakachPrzesuwaj strzałką lub za pomocą gestów, by zobaczyć następne zdjęcie
W związku ze wzmożonym ruchem turystycznym goprowcy coraz częściej wzywani są do wypadków na beskidzkich szlakachPrzesuwaj strzałką lub za pomocą gestów, by zobaczyć następne zdjęcie
Wzmożony ruch turystyczny można zaobserwować na beskidzkich szlakach. Dla ratowników GOPR oznacza to więcej interwencji związanych z wypadkami. A dla właścicieli wciąż zamkniętych schronisk górskich sprzątanie śmieci, jakie zostawiają turyści. Ponieważ turystów przybywa, niektóre schroniska uruchamiają sprzedaż jedzenia na wynos.

Złagodzenie obostrzeń związanych z epidemią koronawiursa i umożliwienie wejścia do lasów, parków, a także w góry sprawiło, że mnóstwo osób skorzystało ze sposobności wybrania się na beskidzkie szlaki górskie.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

- Obserwujemy wzmożony ruch turystyczny w Beskidach, co przełożyło się na większą ilość akcji ratunkowych – nie ukrywają ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR, którzy apelują do turystów o rozwagę podczas wyjść w góry i uprawiania w nich aktywności sportowych. Niewiele bowiem trzeba, by nawet sprawny fizycznie turysta uległ wypadkowi.

W czwartek w rejonie szczytu Romanki pomocy wymagała turystyka, która doznała urazu stawu skokowego. W sobotę ratownicy GOPR zostawi wezwani do wypadku nastoletniego rowerzysty, do jakiego doszło pod Równią – chłopak doznał urazu kolana. A w niedzielę goprowcy interweniowali w związku z upadku z wysokości paralotniarza w rejonie Jaworzynki oraz z powodu urazu kolana, jakiego doznała turystka na Rysiance.

Polska się śmieje

Śmieci na szlakach

Wzmożony ruch turystyczny w obliczu zamkniętych wciąż schronisk górskich pokazuje także inny problem – ludzie idą w góry, zabierają własny prowiant, ale zostawiają po sobie sporo śmieci. Na tą sprawę zwrócili przedstawiciele Schroniska PTTK Markowe Szczawiny.

- Nasz ukochany Park jest otwarty dopiero kilka dni, a to co znajdujemy przed naszym zamkniętym schroniskiem i niestety na szlakach jest coraz bardziej dobijające. Wiemy niestety, że w innych górach i przy innych schroniskach dzieje się dokładnie tak samo. Dlatego apelujemy - znoście na dół swoje śmieci. W górach na całym świecie jest normą zwyczajową, że co wniosłeś to znieś - podkreślają na Markowych Szczawinach.

W związku ze wzmożonym ruchem turystycznym goprowcy coraz częściej wzywani są do wypadków na beskidzkich szlakachPrzesuwaj strzałką lub za pomocą gestów, by zobaczyć następne zdjęcie

Turyści ruszyli na szlaki w Beskidach po kwarantannie. Schro...

Przyznają, że turyści sporo śmieci zostawiają przy schronisku - przeważają butelki, puszki po alkoholu, ale na szlaku nie jest lepiej. Publikują też zdjęcia puszki, która mogła zostać przedziurawiona przez niedźwiedzia. - Przez te kilka tygodni przyroda odżyła - rysie podchodziły pod schronisko. Czy naprawdę chcemy pozostawiać po sobie obraz walających się śmieci? – pytają na Markowych Szczawinach apelując do turystów o rozwagę i kulturę.

Tatry. Zobacz jak wygląda Dolina Strążyska po kwarantannie. ...

Schroniska zamknięte, ale jedzenie na wynos

Schroniska górskie nadal są zamknięte. Według zapowiedzi rządowych w drugim etapie tzw. odmrażania gospodarki zaplanowano m.in. otwarcie hoteli i innych miejsc noclegowych. Dotyczy to m.in. schronisk, ale nie oznacza ich pełnego uruchomienia, bowiem dopiero trzeci etap zakłada umożliwienie lokalom gastronomicznym działalności stacjonarnej.

W sytuacji wzmożonego ruchu turystycznego niektóre schroniska decydują się – wzorem restauracji – uruchomienie sprzedaży posiłków na wynos. W sobotę 25 kwietnia na takie rozwiązanie zdecydowali się prowadzący schronisko na Szyndzielni, którzy uruchomili punkt sprzedaży na wynos. Czynny jest od 9.00 do 18.00. Dostępne są kawa, herbata, słodycze, napoje i coś ciepłego do zjedzenia.

Obejrzyj dokładnie

Podobne rozwiązanie, ale na razie tylko w weekendy, zastosowali właściciele Schroniska Górskiego PTTK Przysłop pod Baranią Górą.
- Mimo wiszących na drzwiach informacji o zamknięciu schroniska turyści dobijają się drzwiami i oknami. Łapią każdą klamkę, próbują wejść przez kotłownie, całe szczęście komin wysoko. My tu mieszkamy i żyjemy. I to z rodzinami. Nie chcemy czuć się jak w obwarowanym zamku otaczając schronisko fosą – tłumaczą prowadzący schronisko na Przysłopie.

Nie ukrywają też, że odmowa sprzedaży kawy, piwa, czy wydania pieczątki spotyka się z oburzeniem turystów i rodzi nieprzyjemne sytuacje. W schronisku podkreślają, że zgadzanie się na takie prośby bez stosownych procedur absolutnie nie wchodzi w grę z wiadomych względów. Dlatego zdecydowali się na sprzedaż na wynos. I wprowadzili określone zasady.

Do schroniska nie można wejść, nie ma możliwości korzystania z infrastruktury schroniskowej, jest za to obowiązkowa dezynfekcja rąk, rękawiczki i maseczka (dostępne do kupienia na miejscu), są wyznaczone odległości w kolejce do kasy, w której preferowana jest płatność kartą. Zamówienia realizowane są wyłącznie na wynos. - Kupujemy, odbieramy i ruszamy w drogę np. na pobliską polanę, która oprócz tego, że jest wielka i zapewni bezpieczeństwo to jeszcze oferuje fantastyczne widoki – podkreślają w schronisku PTTK Przysłop pod Baranią Górą.

Nie ukrywają też, że są zmęczeni sytuacją. Take w aspekcie ekonomicznym. - Od ponad miesiąca walczymy o przetrwanie i jesteśmy na skraju możliwości. Mamy nadzieję, że wprowadzenie opcji na wynos umożliwi nam pokrycie przynajmniej części bieżących kosztów – wyznają. - Nie nawołujemy do wychodzenia na szlaki. Jednak niezaprzeczalny jest fakt, że pogoda dopisuje, wszyscy są już zmęczeni siedzeniem w domach i turyści wyruszyli w góry w sposób zintensyfikowany. Chcemy więc, aby każdy miał możliwość posilić w sposób bezpieczny – podkreślają prowadzący schronisko na Przysłopie.

Jedzenie na wynos w związku ze zbliżającym się długim weekendem oferują m.in. schroniska – na Hali Miziowej, na Klimczoku, na Hali Boraczej, a także na Soszowie. Niewykluczone, że w razie słonecznej pogody zjeść na zewnątrz będzie można także na Hali Lipowskiej. Możliwość sprzedaży posiłków na wynos rozważa także schronisko na Markowych Szczawinach

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera