Kolej w Polsce długi czas była symbolem zarządczej niemocy w państwowych molochach. Przez 25 lat świat wokół się zmieniał, było lepiej, czyściej, ładniej i mądrzej, ale w spółkach i spółeczkach PKP - po staremu. Niczym chlew w peerelowskich toaletach publicznych, brak papieru albo sznurka do snopowiązałek - znak widoczny dziadostwa.
Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do tego, że nie zauważamy już chyba wielkiej rewolucji, jaka ostatnio ma miejsce w polskich kolejach żelaznych. Jęczymy jeszcze na tłok w pociągach albo spóźnienia (lub w ogóle brak połączeń), ale generalnie jeździmy częściej dość nowoczesnymi pociągami i po szybszych torach.
A teraz te dworce. Daleki jestem od laurek, ale to naprawdę zasługuje na uwagę. Tym bardziej że ewidentnie lepiej zaczęło się dziać, gdy na czele PKP stanął doskonały menedżer rodem z Sosnowca.
Aha - zapomniałbym - menedżer ten musiał odejść ze stanowiska po ostatnich wyborach... Mam nadzieję, że jego następcy widzą, że mają za co mu być wdzięczni.
Marek Twaróg, redaktor naczelny DZ
*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?