Mignęła niepostrzeżenie w sferze przepływu informacji czy też budowania opinii publicznej, bo wszystkie mass media, te polskie, publiczne (o zgrozo!), i te polskojęzyczne, zapomniały o rocznicy, gdyż zajęte były „grillowaniem” posła Grzegorza Brauna. Zrobił, co zrobił. Nie będę się nad tym pochylał, bo zrobili to już wszyscy, a ci bardziej „oświeceni” wypowiedzieli się właściwie za wszystkich. Więc, zgodnie z maksymą „vis major”, postaram się pominąć incydent milczeniem.
Zatem wrócę do tego, o czym nagle „światłe” społeczeństwo zapomniało. 42 lata temu, 13 grudnia, organizacja zbrojna o charakterze przestępczym, zwana Wojskową Radą Ocalenia Narodowego, wprowadziła na terenie Polski stan wojenny. W skrócie: wypowiedziała narodowi wojnę. Wyprowadziła na ulice czołgi, helikoptery bojowe, uzbrojone po zęby wojsko, milicję, ZOMO i aparat bezpieczeństwa To wszystko tak górnolotnie brzmi. Wystarczy jednak spojrzeć na tę sprawę statystycznie. A liczby mówią same za siebie: stan wojenny, ogłoszony 13 grudnia, trwał 586 dni. Natomiast wiele zmian prawnych wprowadzonych w czasie stanu wojennego pozostało w mocy aż do końca istnienia PRL i było wykorzystywanych do dalszego represjonowania opozycji antykomunistycznej. W wyniku różnych działań, aresztowań, pacyfikacji, morderstw i prześladowań ów czas pochłonął około 160 ofiar śmiertelnych. Około, bo historycy wciąż się spierają nad ostateczną liczbą ofiar junty Jaruzelskiego. Prawie 11 tysięcy osób, w tym kobiety i dzieci (osoby nieletnie), zostało internowanych. 10 tysięcy działaczy zostało postawionych przed sądami i w większości skazanych na długoletnie więzienia.
Najcięższy wyrok zapadł wyrokiem Sądu Marynarki Wojennej w Gdyni. Ewa Kubasiewicz za strajk w stanie wojennym została skazana na 10 lat więzienia i 5 lat pozbawienia praw publicznych. W latach 80. XX wieku z Polski wyemigrowało na stałe, z przyczyn politycznych, niemal milion osób. Szalejąca inflacja, niedobór towarów doprowadził do 250-procentowych podwyżek cen żywności. Żywność i większość towarów podlegały reglamentacji i dostępne była w sklepach na kartki. Krwawy terror szalał przez całe lata 80. ubiegłego wieku. Ostatnimi ofiarami komunistycznego systemu byli zamordowani przez bezpiekę katoliccy księża Suchowolec, Zych i Niedzielak w 1989 roku.
Stan wojenny się skończył, komunizm „umarł”, a jego ofiary już ponad 30 lat czekają na sprawiedliwość. Sprawcy stanu wojennego nie zostali osądzeni. Z jednym wyjątkiem. Czesław Kiszczak po wieloletnim procesie został skazany prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Nikogo nie wsadzono do więzienia, nie zdegradowano, nie odebrano polskich odznaczeń państwowych. Fakt, zabrano finansowe przywileje emerytowanym funkcjonariuszom aparatu ucisku, jak się okazuje, tylko na chwilę - niestety.
Dziś wspominanie tamtych dni jest passe. No bo po co rozdrapywać rany? Było, minęło. Po co do tego wracać, skoro tyle się teraz dzieje? Nowy Sejm, nowy rząd, zaprzysiężony, nomen omen, 13 grudnia, poseł Braun w akcie szaleństwa albo desperacji dał asumpt wszystkim do obywatelskiego linczu, a przynajmniej świętego oburzenia i potępienia. A ja? Też jestem oburzony… użyciem gaśnicy w Sejmie. Niedopuszczalne…
Nie przeocz
- Szpitale w Będzinie i Zawierciu jedyne w Polsce ultranowocześnie leczą zaćmę
- Choinki od Dziennika Zachodniego i partnerów w Zawierciu za surowce wtórne. ZDJĘCIA
- Memy o Januszu Nosaczu idealnie wpisują się w Dzień Małpy. Zobacz zabawne grafiki!
- Szokujące zdjęcia z komisariatu w Bytomiu. W takich warunkach pracują policjanci?
Musisz to wiedzieć
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?