Kryzys kryzysem, jednak wakacje muszą być. Ślązacy, jak zawsze, najchętniej wyjeżdżali nad polskie morze. Za granicą wybierali ośrodki w Egipcie, Tunezji i Turcji, bo były to najtańsze oferty w tym sezonie. Zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem cieszyła się Hiszpania, Francja, Chorwacja czy Grecja.
- Już teraz możemy powiedzieć, że to nie był zły sezon - podsumowuje Grzegorz Chmielewski, prezes Śląskiego Oddziału Polskiej Izby Turystyki. - Klienci biur podróży bardziej przebierali w ofertach szukając tańszych, ale nie zamierzali w ogóle zrezygnować z wakacyjnego wypoczynku.
Na brak turystów narzeka Wisła. Najlepszym miesiącem był tu sierpień m.in. z powodu ważnych imprez kulturalnych i sportowych, ale i tak 10 tys. miejsc noclegowych wykorzystanych zostało w 70-80 proc. W lipcu było zdecydowanie gorzej. Wprawdzie ceny noclegów nieco wzrosły w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale i tak wpływy z tegorocznego lata szacuje się na mniejsze o 10-15 proc. Najtańszy nocleg w pokoju bez łazienki kosztował 30 zł, z łazienką 40-50 zł, a w ekskluzywnym hotelu 250 zł. W lipcu i sierpniu miejscowy oddział PTTK sprzedał 16 wycieczek po Wiśle i okolicach. Pracownicy się cieszą, bo zanotowali wzrost imprez o 4.
Tegoroczny sezon w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej pokrzyżowały wiosenne ulewy.
- Wiele grup z Polski, które zapowiedziały się w naszym regionie, odwoływały rezerwację w obawie przed powodzią - mówi Tomasz Labocha z Zespołu Parków Krajobrazowych w Smoleniu. Najgorszy na Jurze był maj. W czerwcu frekwencja na zamku w Ogrodzieńcu wzrosła, sprzedano 26.720 biletów wstępu, o dwa tysiące więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. W lipcu było już nieznacznie gorzej niż poprzedniego lata. - Na szlakach nie obserwowaliśmy mniej turystów - zapewnia kierownik Labocha. Podobne obserwacje poczynił Rafał Łatanik z Żywieckiego Parku Krajobrazowego. Turystyka piesza z plecakiem wciąż może być najtańsza.
- Sporo pojawia się na szlakach turystów rowerowych, więcej jeździ quadów - dodaje kierownik Łatanik.
Odrabiał majowe straty Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, kiedy to frekwencja w Wesołym Miasteczku spadła aż o 30 proc. Wakacyjne miesiące były już porównywalne z ubiegłorocznymi. Park zabaw odwiedziło wówczas w sumie 150 tys. gości.
Jeszcze gorzej wypada w tej statystyce chorzowskie zoo. Od stycznia do sierpnia frekwencja była mniejsza o 26 proc. - To wina wiosennych ulew i letnich upałów - tłumaczy Jolanta Kopiec, dyrektor placówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?