Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki występ Jamesa i Cavaliers. O mistrzostwie NBA rozstrzygnie ostatni mecz!

Przemysław Drewniak
W szóstym meczu Finałów NBA 2016 Cleveland Cavaliers pokonali u siebie Golden State Warriors 115-101 i wyrównali stan rywalizacji do czterech zwycięstw na 3-3. Gospodarzy po raz kolejny poprowadził do zwycięstwa LeBron James, który zdobył 41 punktów. Decydujące o mistrzostwie spotkanie odbędzie się w Oakland w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego.

James skopiował swój kapitalny wynik z meczu nr 6. Znów zdobył 41 punktów (16-27 z gry), a dołożył do tego 11 asyst, 8 zbiórek, 4 przechwyty i 3 bloki. Lider Cavaliers zaznaczył swoją obecność po obu stronach parkietu – w czwartej kwarcie, tuż po tym, jak zaliczył asystę przy efektownym wsadzie Tristana Thompsona, zablokował pod koszem Stephena Curry’ego. Sfrustrowany MVP sezonu zasadniczego wkrótce później dopuścił się szóstego faulu i na 4 minuty przed końcem został wykluczony z dalszej gry. Cavaliers prowadzili wówczas 99-87 i było już jasne, że nic nie zabierze im zwycięstwa.

Warriors nie prowadzili w tym spotkaniu ani razu. Cavaliers już w pierwszych minutach dali rywalom do zrozumienia, że nie zamierzają w czwartkowy wieczór kończyć swojego sezonu. Od początku grali szybko i precyzyjnie w ataku, a twardą defensywą przytłoczyli „Wojowników”, którzy w pierwszej kwarcie trafili zaledwie 22,7% swoich prób i zdobyli 11 punktów, czyli najmniej w całym dotychczasowym sezonie. A prowadzeni przez Jamesa i Kyriego Irvinga (23 punkty) gospodarze szybko odskoczyli na różnicę 20 punktów.

Choć na mecz numer sześć do składu gości wrócił Draymond Green, to zabrakło w nim kontuzjowanego Andrew Boguta. Absencja australijskiego środkowego negatywnie wpłynęła na obronę Warriors, którzy w samej pierwszej połowie pozwolili Cavaliers na trafienie 10 z 11 rzutów spod samego kosza (we wcześniejszych spotkaniach Cleveland rzucało stamtąd ze skutecznością 57%). Nie potrafili zatrzymać Tristana Thompsona – środkowy gospodarzy zaliczył double-double z 15 punktami i 16 zbiórkami.

Cavaliers do końca spotkania nie dopuścili, by rywale zbliżyli się do nich na mniej niż 8 punktów. Dodatkowo sytuację gości utrudniła kolejna kontuzja – zastępujący Boguta w pierwszej piątce Andre Iguodala dwukrotnie musiał schodzić do szatni z powodu urazu pleców. Gościom zabrakło przede wszystkim wsparcia dla liderów – Curry i Klay Thompson zdobyli ponad połowę (55) punktów z dorobku całego zespołu.

Żaden zespół w historii Finałów NBA nie wygrał serii, jeśli przegrywał w niej już 1-3. Cavaliers mają szansę, by dokonać tego po raz pierwszy. Decydujący mecz numer siedem odbędzie się w Oakland o godz. 2:00 czasu polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!