Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Podbeskidzie 3:3. Doskonała reklama pierwszej ligi. Wymiana ciosów pod Wawelem

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Podbeskidzie zremisowało w Krakowie z Wisłą po bardzo emocjonującym starciu
Podbeskidzie zremisowało w Krakowie z Wisłą po bardzo emocjonującym starciu Wojciech Matusik
W sobotnim meczu 15. kolejki Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało na wyjeździe z Wisłą Kraków 3-3. Górale uratowali remis po golu w doliczonym czasie gry.

To była doskonała reklama Fortuna 1. Ligi. Bramki, trafienia w słupek, czerwona kartka, zwroty akcji i ostatni gol w doliczonym czasie gry - mecz na stadionie przy Reymonta miał wszystko, czego oczekuje się od piłki nożnej. I jak to zwykle w takich przypadkach bywa, pozostawił obie drużyny z uczuciem niedosytu: Podbeskidzie, bo prowadziło do przerwy i całą drugą połowę grało z przewagą jednego zawodnika; Wisłę, bo dzięki determinacji odwróciła losy spotkania i była o włos od odniesienia zwycięstwa.

Pierwsza połowa należała do gości, którzy mieli zaskakująco dużo miejsca na połowie Wisły. Akcjami Górali doskonale dyrygował Michał Janota, a Joan Roman błyskotliwymi zagraniami starał się zaskoczyć obrońców rywali. Obaj mieli kluczowy wkład w zdobyciu pierwszej bramki - Janota rozpoczął atak podaniem do Jeppe Simonsena, ten dośrodkował do Romana, a Hiszpan zewnętrzną częścią stopy wyłożył piłkę Kamilowi Bilińskiemu. Snajper Podbeskidzia w prostej sytuacji zachował zimną krew i zdobył swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie.

Bielszczanie byli bliscy podwyższenia prowadzenia, gdy po dośrodkowaniu aktywnego w środku pola Marcela Misztala Bartosz Jaroch interweniował tak, że piłka trafiła w słupek. Goście z optymizmem mogli jednak czekać na drugą połowę, bo mieli grać w niej z przewagą jednego zawodnika - Boris Moltenis brutalnie sfaulował dryblującego Titasa Milasiusa i po wideoweryfikacji sędzia wyrzucił go z boiska. - Jestem dumny z tego, jak zagraliśmy w pierwszej połowie. Dobrze podchodziliśmy do pressingu i utrzymywaliśmy się przy piłce. Taktycznie wyglądało to bardzo dobrze - komentował zastępujący zawieszonego Dariusza Żurawia trener Wojciech Makowski.

Sprzyjające okoliczności chyba jednak uśpiły Górali, a trzy zmiany dokonane przez Radosława Sobolewskiego tchnęły w Wiślaków nowe życie. W grze Białej Gwiazdy wreszcie można było zobaczyć determinację i tempo, których brakowało w pierwszej połowie, a Podbeskidzie zupełnie straciło swój rytm. W efekcie gospodarze szybko zdobyli dwie bramki - Luis Fernandez najpierw wykorzystał rzut karny po faulu Iwajło Markowa, a później trafił do siatki po tym, jak piłkę ambitnie wywalczył rezerwowy Dor Hugi. - Zespół pokazał niesamowity charakter. Taką Wisłę, jak w drugiej połowie, chcielibyśmy oglądać w każdym meczu - podkreślił trener Sobolewski.

Podbeskidzie na moment odzyskało wigor po kolejnej akcji najlepszego na boisku Romana, który zamienił na gola podanie od Emre Celtika.

Od tamtej pory pod Wawelem oglądaliśmy prawdziwą wymianę ciosów. Pierwszy celny wymierzyła Wisła - po jednym ze stałych fragmentów gry w polu karnym Górali zapanował chaos, a w nim najlepiej odnalazł się Jaroch. 27-letni obrońca nie cieszył się z gola z szacunku do klubu, w którym wcześniej spędził blisko pięć sezonów. Były Góral nie został jednak bohaterem wieczoru, bo ostatnie słowo należało do... byłego Wiślaka, Krzysztofa Drzazgi. W doliczonym czasie gry rezerwowy gości uderzył głową pod poprzeczkę po podaniu Simonsena.

Na kolejne zwroty akcji zabrakło już czasu, choć przy wyniku 3:3 aż chciało się obejrzeć więcej. Jeśli walka o awans do PKO Ekstraklasy będzie tak emocjonująca, jak sobotni wieczór w Krakowie, to już możemy zacierać ręce na rundę wiosenną.

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:3
Luis Fernández 50' (k.), 63', Bartosz Jaroch 81' - Kamil Biliński 13', Joan Román 70', Krzysztof Drzazga 90+3'

Wisła: Kamil Broda - Bartosz Jaroch, Boris Moltenis, Igor Łasicki, Joseph Colley, Krystian Wachowiak (46' Dawid Szot) - Kacper Duda (46' Bartosz Talar), Ivan Jelić Balta (46' Dor Hugi), Vullnet Basha, Luis Fernández (86' Michał Żyro) - Ángel Rodado (83' Momo Cissé).

Podbeskidzie: Matvei Igonen - Jeppe Simonsen, Daniel Mikołajewski (90' Julio Rodríguez), Mateusz Wypych, Iwajło Markow, Titas Milašius (69' Maksymilian Sitek) - Michał Janota (68' Yiğit Emre Çeltik), Marcel Misztal, Jakub Bieroński (68' Dawid Polkowski), Joan Román - Kamil Biliński (83' Krzysztof Drzazga).

Żółte kartki: Łasicki, Żyro - Milašius, Markow, Román.
Czerwona kartka: Moltenis (40').
Sędziował: Karol Arys (Szczecin)

Widzów: 11 711.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera