Woda w gminie Wilkowice znowu nie jest zdatna do spożycia. Kilka tysięcy osób ma problem

Ostatnie dni dla mieszkańców podbielskiej gminy Wilkowice to istna huśtawka nastrojów. W środę po południu okazało się, że woda z ujęcia przy ul. Strażackiej w Wilkowicach nie nadaje się do spożycia z powodu obecności w niej bakterii Escherichia coli oraz bakterii z grupy coli.

- Woda z kranu nie nadaje się do spożycia, przygotowywania napojów i potraw, mycia owoców i warzyw, wytwarzania lodu, mycia naczyń kuchennych. Woda podawana z sieci nie jest zdatna do kąpieli. Woda może być używana tylko do takich celów jak spłukiwanie toalet. Szczególnie narażone są osoby z osłabioną odpornością, niemowlęta i małe dzieci - informował w środę bielski sanepid.

Problem dotyczył mieszkańców całej gminy Wilkowice, a także niektórych ulic w Bystrej, Rybarzowicach i Łodygowicach, w sumie - jak dowiedzieliśmy się w wilkowickiej Spółce Wodociągowej, zaopatrującej mieszkańców w wodę - około 2 tysięcy budynków, czyli 6-7 tysięcy ludzi.

Wczoraj 27 lipca po południu Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bielsku-Białej wydał komunikat, z którego wynikało, że pod pewnymi warunkami, czyli po przegotowaniu, z wody można korzystać.

- Nie stwierdzono obecności bakterii Escherichia coli oraz bakterii grupy coli. Stwierdzono natomiast ponadnormatywną wartość parametrów: mętność, chlor wolny. Wobec powyższego woda z sieci wodociągowej warunkowo nadaje się do spożycia, co oznacza, że może być używana do m.in. celów spożywczych, mycia zębów, mycia naczyń - informował bielski sanepid.

Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, ale nie na długo, gdyż dzisiaj 28 lipca po południu pojawił się nowy komunikat bielskiego Państwowego Powiatowego Inspektor Sanitarnego. Wynika z niego, że z powodu powodu obecności w wodzie bakterii z grupy coli woda ponownie nie jest zdatna do spożycia.

Tomasz Szczygłowski, kierownik biura Spółki Wodociągowej w Wilkowicach wyjaśnił w rozmowie z DZ, że trwają ustalenia, skąd bakterie coli wzięły się wodzie, ale póki co nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

- Na pewno na stan wody bardzo negatywnie wpływają długotrwałe upały, z którymi mieliśmy do czynienia i ulewne deszcze, które przyszły niedługo później. W wysokiej temperaturze rozwijają się bakterie, na powierzchni gleby i kamieni, a później deszcz to spłukuje. Tymczasem my pobieramy wodę z ujęć powierzchniowych - wyjaśnił kierownik Szczygłowski.

Tomasz Szczygłowski stwierdził, że wodę regularnie badają, według harmonogramu zatwierdzonego przez inspektora sanitarnego, w ostatnich dniach kontrole sanepidu były nawet częstsze. Dodał, że cały czas działali według zaleceń inspektora sanitarnego, utrzymując bardzo wysokie stężenie chloru w sieci, a mimo to niektóre próbki wykazały bakterie.

- Żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości będziemy starali się utrzymać ten poziom chloru w sieci cały czas, zwrócimy się także do jakiejś firmy technologicznej, która wskaże słabe punkty sieci wodociągowej - stwierdził Tomasz Szczygłowski.

Wśród mieszkańców pojawiały się głosy, że mogło dojść do skażenia wody przez osoby trzecie. Tomasz Szczygłowski stwierdził w rozmowie z DZ, że policja brała pod uwagę taką hipotezę, wyjaśniała sprawę, ale wykluczyła, że została ona skażona przez osoby trzecie.

Na razie mieszkańcy ponownie muszą uzbroić się w cierpliwość. Dzisiaj zostały pobrane nowe próbki, wyniki znane będą po 24 godzinach. Decyzję o dopuszczeniu wody do użytku podejmie Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Bielsku-Białej.

Z wody nie mogą korzystać mieszkańcy następujących miejscowości:

Wilkowice

• cały obszar

Bystra

• ul. Promienista – cała;
• ul. Grabecznik numery: 12, 13, 14;
• ul. Nowa numery: 1, 4;
• ul. Promienista – cała ulica;
• ul. Rzemieślnicza - cała ulica;
• ul. Szczyrkowska numery: 79, 90, 107 109, 111, 115, 121, 129, 141, 149, 149a, 153;
• ul. Wypoczynkowa – cała ulica;
• ul. Wyzwolenia numery: 2, 6, 11, 12, 13;

Rybarzowice

• ul. Wilkowska numery: 555, 968, 980;

Łodygowice

• ul. Myśliwska numery: 6, 10
• ul. Piłsudskiego: numer 256,