MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie w obiektywie Arka Goli, fotoreportera DZ. Fotograf musi być zaangażowany. Dramat nie może spowszednieć ZDJĘCIA

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
- Przede wszystkim pokazaliśmy różne sposoby różnych autorów, autorek na opowieść o wojnie. A przede wszystkim na reagowanie na to co tam się dzieje. To musi być fotografia zaangażowana. Bo ona ma poruszać, a przede wszystkim skłaniać do pomocy tym ludziom, którzy rzeczywiście zostali bez niczego – wyjaśnia Arek Gola, fotoreporter Dziennika Zachodniego.
- Przede wszystkim pokazaliśmy różne sposoby różnych autorów, autorek na opowieść o wojnie. A przede wszystkim na reagowanie na to co tam się dzieje. To musi być fotografia zaangażowana. Bo ona ma poruszać, a przede wszystkim skłaniać do pomocy tym ludziom, którzy rzeczywiście zostali bez niczego – wyjaśnia Arek Gola, fotoreporter Dziennika Zachodniego. Arek Gola
Spotkanie z fotoreporterem Dziennika Zachodniego Arkiem Golą w Muzeum Śląskim. Poruszono kwestie przedstawienia na zdjęciach oraz filmach skutków wojny na Ukrainie, ale na przykładzie uchodźców. Autor robił zdjęcia podczas dwóch wyjazdów na granicę z Ukrainą; był w Medyce, Korczowej i Przemyślu. Arek Gola dokumentował tam tragedię ludzką.

To było spotkanie z publicznością, którą interesuje przede wszystkim język obrazu. Arek Gola zwrócił uwagę w Muzeum Śląskim na kwestie etyki i prawa do prywatności fotografowanych ludzi. Mówił o tym, jaki jest wpływ przekazu medialnego na skalę pomocy uchodźcom. Podczas prelekcji omówił to na podstawie fotografii, które zrobił podczas dwóch wyjazdów na granicę z Ukrainą, do Medyki, Korczowej i Przemyśla. Pokazał również zdjęcia innych reporterek i reporterów zaangażowanych w dokumentowanie uchodźców.

- Mówiliśmy o tym, w jaki sposób szeroko rozumiane współczesne media (nie tylko prasa, radio i telewizja) posługują się językiem obrazu. Chodzi tu również o media społecznościowe, w których działają ludzie – mówi Arek Gola.

Jak dodaje, bardzo istotna jest również sprawa fałszowania prawdy, czyli fake newsów. Ten temat także został poruszony na spotkaniu.

- Przede wszystkim pokazaliśmy różne sposoby różnych autorów, autorek na opowieść o wojnie. A przede wszystkim na reagowanie na to co tam się dzieje. To musi być fotografia zaangażowana. Bo ona ma poruszać, a przede wszystkim skłaniać do pomocy tym ludziom, którzy rzeczywiście zostali bez niczego – wyjaśnia fotoreporter Dziennika Zachodniego.

Wskazuje, że dwa lata – półtora roku temu przyjęliśmy do Polski miliony uchodźców z Ukrainy. Czas powoduje jednak, że oswajamy się z tym wszystkim, dramat wojny nam powszednieje.

- Chodzi o to, żeby nie oswajać się z wojną. To jest duże niebezpieczeństwo, żeby oswoić się z czymś takim jak wojna i z krzywdą ludzi. Aby tego uniknąć, pracują nad tym fotografki i fotografowie, filmowcy. Pokazują, że to nie jest stan, nad którym można przejść do porządku dziennego – podkreśla Arek Gola.

O autorze, Arkadiuszu Goli – fotoreporterze Dziennika Zachodniego

Fotograf, kurator wystaw, wykładowca w Instytucie Twórczej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików, ambasador marki FUJIFILM. Od 1996 roku pracuje w redakcji „Dziennika Zachodniego” na Górnym Śląsku.
Zdobywał nagrody w najważniejszych krajowych konkursach fotografii prasowej, dwukrotny stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w Dziedzinie Kultury. Odznaczony odznaką honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” nadaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jego zdjęcia znajdują się w zbiorach muzeów w Polsce i za granicą.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni