Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Wujek 81. Czarna ballada”. Czas szybkiego dojrzewania

Henryka Wach-Malicka
Jakby na przekór tytułowi, w nastroju spektaklu Teatru Śląskiego nie dominuje czerń. A pacyfikacja kopalni nie jest treścią przedstawienia, lecz jego puentą - poetyckim skrótem, symbolicznie dopełniającym wejście młodych bohaterów w dorosłość. „Wujek 81. Czarna ballada”, autobiograficzna opowieść Roberta Talarczyka (autora i reżysera) to rzeczywiście obraz stanu wojennego. Ale pokazany z niecodziennej perspektywy. Z pozycji czwórki kilkunastolatków, którzy z początku nie pojmują wagi wydarzeń, ani nie potrafią ocenić grozy sytuacji, choć spokój ich rodzinnych domów, z dnia na dzień przeradza się w strach.

Spektakl jest w tej mierze bardzo konsekwentny. Robert Talarczyk nie ulega pokusie wyjścia poza to dziecięco-naiwne spojrzenie na świat i nie „wzbogaca” na siłę dialogów publicystyką czy komentarzem. Dzięki temu młodzi bohaterowie są wiarygodni, gdy tworzą scenariusz własnej walki z gromadzącymi się pod „Wujkiem” zomowcami. Scenariusz, w którym akcję odwetową podejmują w porozumieniu z... bohaterami komiksów, „Gwiezdnych wojen”, a nawet z papieżem i pewnym świętym. Nie wiedzą jeszcze czym jest Śmierć - w tej roli Anna Kadulska, przybierająca w ich wyobraźni postać pięknej kobiety. Na razie wchodzą po prostu na dach bloku obok kopalni i mobilizują siły do starcia z nieznanym zagrożeniem.

Premiera w Teatrze Śląskim
Spektakl Roberta Talarczyka

Jedynym bohaterem z teraźniejszości jest natomiast młody człowiek, grany przez rapera Miuosha, którego ekspresyjne songi tworzą klamrę między przeszłością a współczesnością. Dla mnie, osobiście, najlepszą sceną przedstawienia jest rozmowa między Miuoshem właśnie a świętą Barbarą, w interpretacji Joanny Kściuczyk-Jędrusik. Prowadzona w ściszonym tonie rozmowa o przemijaniu. Barbara, którą młody człowiek mija codziennie, bo jej posąg stoi gdzieś na jego drodze, jest mu bliska; jak pani Basia z sąsiedniego domu. Ale Święta (w zszarzałej szacie, której kolor zabrał mijający czas) żali się, że i ona, i kopalnia, nad którą pełni pieczę, znaczą coraz mniej w pędzącym, współczesnym świecie … Dialog bez ckliwości i bez egzaltacji.

Premiera autorskiego spektaklu Roberta Talarczyka odbyła się w Teatrze Śląskim 17 grudnia

„Wujek.81. Czarna ballada”: premiera spektaklu Roberta Talar...

Wżyciu bohaterów jeszcze nie ma jednak miejsca na takie refleksje. Akcja rozpoczyna się jakieś dwa tygodnie przed 16 grudnia 1981 r i oparta jest na kontraście miedzy ustabilizowaną codziennością górniczej rodziny, a narastającym wokół niepokojem społecznym. Przyjęta przez reżysera forma teatralnej ballady pozwala mieszać konwencje i nastroje; (od śmiechu po lęk), otwierać kolejne wątki. Choć niektóre przydałoby się przyciąć i zdynamizować - np. pogaduszki na próbie orkiestry dętej i w zakładzie fryzjerskim czy nadmiernie sentymentalny „chór kobiet”.

Mieszanie stylów, także muzycznych (spektakl ma sporo partii śpiewanych i muzykę na żywo) pozwala natomiast trafić do odbiorców w różnym wieku, choć niekoniecznie te reakcje muszą się pokrywać. Starsi widzowie będą pod wrażeniem wierności realiom czasu stanu wojennego. Nawet marki papierosów się zgadzają, nie mówiąc o „czarnej wołdze” i paczkach z RFN-u, które młodzieży mogą się dziś wydać egzotyczne. Młodszym, prócz wiedzy o czasie, którego nie mogą pamiętać, ale o którym powinni wiedzieć, spodobają się pewnie odniesienia do popkultury. Bo to jest plebejska ballada; w jej definicji mieści się wiele. W dodatku ballada bardzo osobista. W końcu jeden ze scenicznych bohaterów nie chciał zostać górnikiem, tylko aktorem. I został. A teraz wystawił spektakl pt. „Wujek 81, Czarna ballada”.

Gość Dnia DZ i Radia Piekary. Talarczyk: Dla 13-latka pacyfikacja kopalni Wujek była jak z komiksu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!