CZYTAJ KONIECZNIE TYLKO W DZIENNIKU ZACHODNIM:
Firma Allcar zapłaci za zniszczone nagrobki
AKTUALIZACJA, GODZ. 15:00
Dziennikowi Zachodniemu udało się skontaktować z przedstawicielami spółki Allcar, w zakładzie której w środę wieczorem doszło do wybuchu gazu. Wynik naszej rozmowy z prezesem spółki na temat wypłaty odszkodowań za straty po wybuchu gazu, wprawia w osłupienie.
- Nie jesteśmy ubezpieczeni - komentuje krótko Mirosław Jasiński, szef spółki.
Więcej wyjaśnień jednak nie usłyszeliśmy od prezesa, bo jak tłumaczył - jest zajęty oględzinami miejsca, w którym doszło do wybuchu i pożaru.
- Teren jest ogradzany. Będzie pod nadzorem - mówi Jasiński.
Prezes zapowiedział jednak, że w poniedziałek powie więcej w kwestii ubezpieczenia i odszkodowania.
W sprawie pokrycia szkód po wybuchu - m.in. na cmentarzu - próbowaliśmy również porozmawiać z gliwickim Urzędem Miasta. Ten jednak nie był w stanie udzielić nam na razie informacji.
Na cmentarzu w Gliwicach-Sośnicy, który został zniszczony podczas środowego wybuchu gazu, od rana gromadzą się bliscy osób pochowanych w części nekropolii, która ucierpiała najbardziej.
Nagrobki są totalnie zniszczone. Na wielu z nich leżą stalowe elementy, które siłą podmuchu po wybuchu gazu, wyrzuciło z terenu zakładu.
W zniszczonej części cmentarza pochowani są m.in. ojciec Krystyny Regińskiej, mieszkanki Sośnicy.
- Wczoraj pracowałam. Nawet nie miałam czasu tu zajrzeć. Jestem wstrząśnięta, aż trudno mi cokolwiek powiedzieć - opowiada przez łzy gliwiczanka.
Cmentarz podlega pod parafię pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych w Gliwicach-Sośnicy. Jej proboszcz, ksiądz Sławomir Tomik dowiedział się dzisiaj, że choć chciałby, to nie może jeszcze zabrać się za porządkowanie zniszczonej części cmentarza.
- Ludzie mogą wprawdzie, w miarę możliwości, oporządzić miejsca, w których pochowani są ich bliscy. Natomiast z uprzątnięciem gruzu musimy jeszcze poczekać - mówi ks. Tomik. - Taka jest decyzja policji - wyjaśnia.
Prawdopodobnie miejsce, które najbardziej ucierpiało, będzie sprzątane w przyszłym tygodniu. - Zbliża się Wszystkich Świętych. Mam nadzieję, że zdążymy do tego czasu - zaznacza proboszcz parafii w Gliwicach-Sośnicy.
- Płakać się chce - mówi pani Barbara, która również przyszła w piątek na cmentarz w Sośnicy. - Chyba będziemy palić świeczki na alejce, przed wejściem, bo inaczej sobie tego nie wyobrażam.
Kluczowe pozostaje również pytanie - kto zapłaci za zniszczenia. - Odbieramy telefony w tej sprawie od mieszkańców. I owszem, cmentarz jest ubezpieczony, ale to nie my jesteśmy odpowiedzialni, tylko zakład, na terenie którego doszło do wybuchu - podkreśla proboszcz Tomik.
Wiele osób zwraca się również do policji. - Nie zajmujemy się kwestią odszkodowań - zaznacza Marek Słomski, rzecznik prasowy KMP Gliwice. - Sporządziliśmy jedynie dokumentacje zdjęciową do celów dowodowych - dodaje.
Z kolei firma Allcar, na terenie której w środę wieczorem doszło do wybuchu gazu oraz pożaru, na razie nie udzieliła nam żadnych informacji. Jej przedstawiciele tłumaczą, że zrobią to jeszcze dzisiaj - na razie pracują na miejscu zdarzenia.
Jaki będzie dalszy los zakładu? Czy nadal obok siebie będzie funkcjonowała firma, w które składowane butle z gazem, a zaraz obok cmentarz, gdzie o otwarty ogień nie jest trudno?
Proboszcz Tomik nie ma wątpliwości. - Jeżeli ktoś się mnie zapyta, czy ten zakład ma dalej funkcjonować to będę optował za jego likwidacją - podkreśla. - Przecież to jest po prostu niebezpieczne. Teraz mamy efekty tego...
*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?