Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójca ze strzelnicy w Chorzowie. Wyrok jeszcze nie zapadł

Redakcja
Mimo że na ostatniej rozprawie, która odbyła się dwa tygodnie temu, sąd planował wygłoszenie mów końcowych przez strony postępowania, nie udało się dzisiaj przeprowadzić tej czynności. Przesłuchany za to został ostatni świadek - brat matki oskarżonego, o którego stawienie przed sądem wnioskował obrońca.

Przed sądem okręgowym w Katowicach odbyła się kolejna rozprawa w sprawie 26-letniego Huberta Ch., który we wrześniu zeszłego roku zabił na strzelnicy w Chorzowie 46-letniego instruktora strzelectwa, usiłował zabić jednego z właścicieli obiektu oraz próbował ukraść broń. Jego celem miało być zabijanie ludzie w Katowicach.

Obrońca oskarżonego dwa tygodnie temu zawnioskował, by sąd przesłuchał bezpośrednio wujka oskarżonego, w którego firmie Ch. pracował przez jakiś czas. Wcześniej sąd planował jedynie odczytać jego zeznania. Mężczyzna stawił się dzisiaj przed sądem.

Wujek 26-latka przyznał, że od kilku lat nie utrzymywał z siostrzeńcem regularnego kontaktu. Powodem tego był konflikt rodzinny, do którego wówczas doszło. Natomiast niedługo przed zdarzeniem do mężczyzny zadzwoniła żona Ch., która wtedy mieszkała z oskarżonym w Niemczech. Poprosiła o pomoc w przewiezieniu mebli. Kobieta rozstała się z mężem i chciała wrócić do Polski. Wujek zadzwonił do siostrzeńca potwierdzić tę informację.

Świadek dodawał, że Ch. od zawsze był skryty i zamknięty. Przez prawie 10 lat wychowywany był przez babcię i nie sprawiał problemów wychowawczych. -Nie miał żadnych kolegów, chodził skryty i zamknięty. Nie pił alkoholu, nie palił papierosów. Nigdy nie miał żadnego konfliktu z policją, niemożliwym byłoby, żeby kogoś uderzył, albo na kogoś krzyczał - mówił.

Na pytanie obrońcy odpowiedział, że zdarzało się, żeby Ch. miał mówić do siebie. Zdarzało się to także w pracy. Z zeznań wujka oskarżonego wynika, że Ch. ciężko znosił, gdy ktoś zwracał mu uwagę. - Jak zwróciło mu się uwagę, to się zacinał. Spuszczał głowę i nie reagował - dodawał.

Wujek oskarżonego był ostatnią osobą przesłuchiwaną w tej sprawie. Wcześniej zeznania złożyła m.in. najbliższa rodzina Ch., właściciele i pracownica strzelnicy oraz policjanci, którzy brali udział w zatrzymaniu 26-latka.

Przed sądem stawili się również biegli psychiatrzy i psycholog, którzy prowadzili obserwację oskarżonego. Dodajmy, że z opinii specjalistów wynika, iż Ch. symulował chorobę psychiczną oraz wykazuje zaburzenia osobowości.

Następna rozprawa odbędzie się 16 grudnia i wtedy też mają zostać wygłoszone mowy końcowe.

Ch. odpowiada za zabójstwo z rozbojem oraz usiłowanie zabójstwa. Jeśli sąd orzeknie o jego winie, w więzieniu może spędzić od 12 lat do dożywocia.


*Dramatyczny apel: Złodzieju, oddaj komputer ze zdjęciami mojej zmarłej żony
*Morderca kotów z Zabrza skazany! A to taki miły student stomatologii
*Jak zdobyć becikowe i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Seksowne zabawy na Śląsku: Mistrzostwa Chippendales ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!