Teraz policjanci wyjaśniają w jakich okolicznościach ciało 64-letniego mieszkańca Mstowa trafiło do rzeki i czy do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
- Wstępna sekcja zwłok wykazała, że doszło do zatrzymania akcji serca z powodu gwałtownego wychłodzenia organizmu - informuje Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Nie ma oznak śmierci zadanej - dodaje.
Mężczyzna kilka dni temu wyszedł w domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?