Według właściciela Rakowa Michała Świerczewskiego potrzeba 20 mln złotych i od 3 do 4 tygodni na dogranie sezonu. Szef beniaminka proponuje poddać kwarantannie, a następnie odizolować członków wszystkich szesnastu zespołów oraz arbitrów i pozostałe osoby niezbędne do przeprowadzenia rozgrywek. Wszystkie te osoby należałoby poddać testom na koronawirusa, po czym trafiłyby one do ośrodków treningowych. Mecze rozgrywane byłyby na kilku zamkniętych stadionach, każda drużyna miałaby dwa występy w tygodniu, a testy - kupowane na rynku zagranicznym - byłyby systematycznie powtarzane.
Do pomysłu Michała Świerczewskiego odniósł się Zbigniew Boniek. Prezes PZPN bardzo chłodno przyjął koncepcję skoszarowania drużyn.
- Gdy w 1939 roku wybuchła wojna, nikt nie myślał o tym, jak zakończyć rozgrywki piłkarskie, tylko skupiał się na innych rzeczach. Jakiekolwiek dywagacje na temat wznowienia ligi to obecnie strata czasu. Projekt Rakowa jest utopijny i niemożliwy do zrealizowania, nie ma co na ten temat rozmawiać. To po prostu mrzonka - mówi dla Onetu szef PZPN. I dodaje, że dokończenie Ekstraklasy w czerwcu byłoby "cudem".
Świerczewski w czwartek ma szczegółowo przedstawić projekt sternikom pozostałych klubów PKO Ekstraklasy. Wcielenie planu, który już nazwano „Ligowym Big Brotherem”, wydaje się niemożliwe z prawnego punktu widzenia. Rozporządzenie ministra zdrowia z 20 marca 2020 r. o stanie epidemii w Polsce ustanawia czasowe ograniczenie: działalności związanej ze sportem, rozrywkowej i rekreacyjnej.
źródło: Onet
Koronawirus. Euro 2020 przełożone na kolejny rok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?