Tymczasem większość rodziców nie wie, że w tych dniach szkoły, choć nie prowadzą lekcji, muszą zapewnić opiekę dla swoich podopiecznych. Sami nie dopytają, a nauczyciele nie poinformują. Zaś kartki z informacjami, że placówki nieczynne są nie tylko w czasie przerwy świątecznej, ale najczęściej też 2 i 5 stycznia, rozwieszone są na tablicach ogłoszeń. O możliwości pozostawienia dzieci w szkołach ani słowa!
- Czytałam komunikat o terminach przerwy świątecznej, ale nigdzie nie było informacji, że mogę zostawić syna pod opieką nauczycieli - opowiada pani Agnieszka. - Zastanawiałam się z mężem, jak rozwiązać ten problem, bo wykorzystaliśmy już większość urlopu. Musielibyśmy prosić kogoś o pomoc. Skoro w szkole Mateusz może liczyć na opiekę, to skorzystam z takiej możliwości - dodaje.
By zapewnić skuteczniejszy przepływ informacji na drodze szkoła - rodzice (którego skutek nie jest na rękę nauczycielom, a nuż zgłoszą się rodzice chętni do skorzystania ze swoich praw i trzeba będzie iść do pracy), Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji narodowej, w liście otwartym zaapelowała do rodziców, dyrektorów szkół (podstawowych i gimnazjów) i samorządowców.
- Macie prawo, by nauczyciele zaopiekowali się Waszym dzieckiem podczas przerwy świątecznej. Jeśli macie taką potrzebę, zgłoście tę prośbę dyrektorom szkół - podkreślała minister edukacji. Wyraźnie zaznaczyła, że przerwa świąteczna nie jest czasem wolnym od pracy dla nauczycieli. - Wolne, tak jak wszyscy, nauczyciele mają jedynie w dni świąt. W inne pozostają do dyspozycji dyrektora - pisała w liście Kluzik-Rostkowska. Pani minister zapowiedziała też, by samorządy sprawdziły, jak placówki wywiązały się z obowiązku informowania o opiece rodziców.
Okazuje się, że w ubiegłych latach z takiego rozwiązania korzystało niewielu rodziców. Także w tym roku na razie chętnych nie ma. - Do tej pory nikt nie zgłosił takiej potrzeby - informuje Bożena Goły, wicedyrektorka Gimnazjum nr 11 w Bielsku-Białej. - W ubiegłych latach w dni wolne od nauki przychodziło niewielu uczniów. Może w szkołach podstawowych zainteresowanie było większe. Gimnazjaliści są już na tyle duzi, że można zostawić ich bez strachu w domu - dodaje.
Jednak w podstawówkach też zainteresowania nie było. - Nasza szkoła ma oddział przedszkolny, więc jest otwarta cały czas, mimo to dotychczas rodzice nie zgłosili nam chęci posyłania dzieci podczas przerwy świątecznej - mówi Krzysztof Juranek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Tychach.
Może list otwarty, o którym zrobiło się głośno, zmieni te proporcje. Zamiast brać wolne, by zaopiekować się dziećmi, rodzice poślą je do szkoły. Zgodnie z prawem, jakie mają.
Kolejne wolne rodzice powinni szykować niedługo po przerwie świątecznej. Zbliżają się dwutygodniowe ferie zimowe. Uczniowie z województwa śląskiego rozpoczynają je 2 lutego.
*Kto wygrał wybory w Twoim mieście? ZOBACZ WYNIKI WYBORÓW 2014
*Nowe władze woj. śląskiego: Koalicja PO, PSL, SLD. Marszałek Saługa. Zarząd wybrany
*Niesamowote zdjęcia nocne Katowic. Takich Katowic jeszcze nie widzieliście [ZOBACZ ZDJĘCIA]
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?