Po meczu gdańszczanie złożyli protest na nieregulaminową - ich zdanie - pojemność silnika Sławomira Drabika. Sędzia Leszek Demski, po zbadaniu sprzętu, odrzucił zarzuty gospodarzy i wynik nie uległ zmianie.
44-letni Drabik, oprócz Rune Holty i Anglika Tai Woffindena był jednym z bohaterów swojej drużyny.
"Slammer" dobył w Gdańsku 9 punktów, a w ostatnim wyścigu wspólnie z Holtą pokazał plecy rywalom, niwelując przewagę Wybrzeża do czterech punktów. Częstochowska para po starcie w 15. wyścigu ruszyła ostro do przodu, starający się dogonić ją Rosjanin Renat Gafurow na drugim okrążeniu nie opanował motocykla i wbił się w dmuchaną bandę. W powtórce Holta i Drabik nie dali szans osamotnionemu Dawidowi Stachyrze.
Po przegranym pierwszym wyścigu 5:1, w drugim mająca wspólnie 85 lat para gości Peter Karlsson i Drabik dali się wyprzedzić jedynie uczestnikowi Grand Prix 40-letniemu Magnusowi Zetterstroemowi. Później prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie. Po 11 wyścigu gdańszczanie prowadzili już 40:32 i zanosiło się na pogrom Lwów. Rozbudzone apetyty gospodarzy ostudził Holta wygrywając 13. wyścig, przed Gafurovem i Zetterstroemem.
Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie za tydzień w Częstochowie. Gospodarze, by pozostać w ekstralidze, muszą wygrać różnicą pięciu punktów, Zadanie wydaje się dość proste, choć niektórzy przestrzegają przed zbytnim optymizmem.
O miejsce w ekstralidze Wybrzeże Lotos Gdańsk - Włókniarz Częstochowa 47:43. Rewanż za tydzień w Częstochowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?