Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 miesięcy po wybuchu gazu w Gliwicach: pieniędzy na odbudowę nie ma

Joanna Oreł
Tak jesienią ubiegłego roku wyglądał cmentarz w Sośnicy
Tak jesienią ubiegłego roku wyglądał cmentarz w Sośnicy Joanna Oreł
Wkrótce minie rok od wybuchu gazu i pożaru w Gliwicach-Sośnicy, przy firmie Allcar, w wyniku którego na pobliskim cmentarzu zrównanych z ziemią zostało kilkadziesiąt nagrobków. Sprawa toczy się w sądzie, ale nadal nie wszystkie pomniki zostały odtworzone. Bliscy pochowanych na nekropolii osób są bezradni. Natomiast z firmą i jej właścicielem nie ma kontaktu.

Przypomnijmy - 10 października 2012 roku w Gliwicach-Sośnicy przy ulicy Cmentarnej w firmie Allcar, która zajmowała się dystrybucją butli z gazem, doszło do rozszczelnienia zbiornika o pojemności prawie 3 tys. litrów, w wyniku czego wybuchł propan-butan, a później pożar. Pod koniec kwietnia prokuratura rejonowa w Gliwicach postawiła zarzuty w tej sprawie Łukaszowi G., operatorowi wózka widłowego w firmie Allcar. - Nasze ustalenia i akt oskarżenia zostały oparte na zeznaniach świadków i analizie zapisu monitoringu oraz ustaleniach biegłego z zakresu bhp - wyjaśnia Ewa Szlosar, zastępca prokuratora rejonowego w Gliwicach. Prokurator wyjaśnia, że oskarżony zrobił to nieumyślnie, bo nie był wystarczająco ostrożny podczas podnoszenia zbiornika wózkiem widłowym. Mężczyźnie grozi od trzech miesięcy do pięciu lat za kratkami.

Jednak mieszkańców Sośnicy bardziej interesuje to, kto i kiedy zapłaci za nagrobki na pobliskim cmentarzu, które w wyniku wybuchu zostały zrównane z ziemią. - Pomnik taty został całkowicie zniszczony. Na razie nie stać nas na postawienie nowego, to kosztuje około 4 tysięcy złotych - mówi Katarzyna Duchnowska z Sośnicy. - Na przełomie marca i kwietnia właściciel firmy, w której wybuchł gaz, kontaktował się z nami. Przysłał nawet papiery, żebyśmy zrobili wycenę i podali numery konta, na które miał wpłacić odszkodowanie. Później tłumaczył, że nie ma pieniędzy, a teraz w ogóle nie da się z nim skontaktować.

W podobnej sytuacji jest kilkadziesiąt innych osób. Większość z nich również zwróciła się o odszkodowanie do Mirosława Jasińskiego, prezesa firmy Allcar. Firma nie była wprawdzie ubezpieczona, a tylko straty w zakładzie wyniosły ok. 200 tys. zł, ale Jasiński deklarował, że pieniądze wypłaci. Czy słowa dotrzyma? Niekoniecznie, bo firma Allcar została przejęta przez inną i nie prowadzi już działalności przy Cmentarnej. Natomiast sam Mirosław Jasiński prawdopodobnie zmienił numer telefonu komórkowego. Nie można się z nim skontaktować. - Po tym wszystkim rozmawiałem z prezesem Allcaru i już wtedy zapowiedział, że pod koniec roku zamknie firmę, bo nie przynosi żadnych zysków tylko straty - opowiada ksiądz Sławomir Tomik, proboszcz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych, pod którą podlega zniszczony cmentarz.
- My sami mamy problem, bo w wyniku wybuchu została zniszczona też kaplica. Umawiałem się z prezesem Jasińskim, że za remont zapłaci, jak już wszystkie nagrobki zostaną odnowione. Chyba jednak nie mamy na co liczyć.

Prokurator Szlosar podkreśla jednak, że w toku postępowania przesłuchiwane osoby (ponad 80) mogą sformułować pozwy o odszkodowania przeciwko sprawcy feralnego zdarzenia. Mieszkańcy chcieliby także ponownie zorganizować spotkanie, na którym mogliby się szczegółowo dowiedzieć, jakie mają szanse na odszkodowania za zniszczone nagrobki.



*Długoterminowa prognoza pogody na sierpień 2013 ZOBACZ MAPY I WIDEO
*Topless czy w bikini? Co wypada w czasie upałów? ZOBACZ ZDJĘCIA
*Jakie nazwy dla gondol kolejki Elka? ZAGŁOSUJ [PLEBISCYT ROZPOCZĘTY]
*Śląska Wenus jak Wenus z Milo! Archeologiczna sensacja spod Raciborza [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!