Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

11-latek z powiatu mikołowskiego wezwał pomoc, gdy pijany konkubent bił jego mamę

Weronika Grychtoł
Weronika Grychtoł
KMP Mikołów
40-letni mieszkaniec Gliwic był kompletnie pijany. Gdy swoją partnerkę zaczął bić pięściami i krzyczeć, że ją zabije. Kacperek wziął do ręki telefon i wybrał numer 997.

Dyżurny policji usłyszał od 11-latka prośbę o pomoc, chłopak przedstawił się i podał adres zamieszkania. Natychmiast pod wskazany adres pojechał patrol z Komisariatu Policji w Orzeszu. Przestraszony chłopczyk czekał już na policjantów przed posesją i wskazał im pokój, gdzie awanturują się dorośli. Po wejściu do mieszkania, mundurowi zastali leżącą na łóżku kobietę, którą bił pięściami konkubent.

Policjanci obezwładnili i zatrzymali napastnika. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie blisko 2 promile alkoholu.

W wyniku tego ataku kobieta doznała obrażeń głowy, dlatego też na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które udzieliło jej pomocy medycznej.

- Wykazał się zdrowym rozsądkiem i opanowaniem godnym pozazdroszczenia przez niejednego dorosłego. Dzięki jego postawie mundurowi przyjechali na czas i zapobiegli tragedii - skomentował młodszy aspirant Bogusława Dudek, oficer prasowy KPP w Mikołowie.

Wczoraj 40-letni mieszkaniec Gliwic usłyszał zarzut, za które za kratkami może spędzić 5 lat. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!