Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 idee dla Śląska: Sprawna komunikacja nie zależy wcale od ustawy

Michał Wroński
Wspólny bilet i wygodne przesiadki. To dwa podstawowe warunki, których spełnienie pozwala mówić o zintegrowanej komunikacji. Nie potrzeba do tego metropolii ani ustawy. Dowody w Trójmieście
Wspólny bilet i wygodne przesiadki. To dwa podstawowe warunki, których spełnienie pozwala mówić o zintegrowanej komunikacji. Nie potrzeba do tego metropolii ani ustawy. Dowody w Trójmieście Karina Trojok
Koordynacja rozkładów jazdy, integracja taryfy biletowej - to właśnie tego pasażerowie oczekują od organizatorów transportu publicznego.

Sprawny transport jest kluczowym wyzwaniem dla metropolii - tak uznaliście Państwo w internetowej sondzie na stronie Dziennika Zachodniego. I trudno się z Państwem nie zgodzić. Sprawny transport ma wymierne przełożenie nie tylko na dochody mieszkańców i sytuację na rynku pracy, ale też na dostępność edukacji, kultury i ogólny komfort życia.

Wspólny bilet to jeszcze za mało, by mówić o integracji

To gminy, czy poprzez swoje własne jednostki (jak to czynią Tychy lub Jaworzno), czy poprzez związki międzygminne (jak te zrzeszone w KZK GOP) są odpowiedzialne za organizację komunikacji publicznej. Nie będziemy się w tym miejscu rozpisywać o jakości oferty w każdym z trzech wspomnianych przypadków (czwartym elementem systemu są podległe marszałkowi województwa Koleje Śląskie).

Tym, co natomiast zwraca uwagę jest nikły stopień ich wzajemnej integracji - w każdym z nich obowiązuje inna taryfa biletowa (cała wspólna oferta KZK GOP i KŚ sprowadza się do biletu miesięcznego o dość ograniczonym zastosowaniu) i nie zanosi się, aby coś miało się zmienić. Jeszcze kilka lat temu spore nadzieje wiązaliśmy ze Śląską Kartą Usług Publicznych, ale dziś już wiadomo, że nie będzie ona spełniać funkcji wspólnego biletu. Owszem, będzie można podróżować z nią po 28 gminach zrzeszonych w KZK GOP, ale już ani w Jaworznie (tam funkcjonuje osobna karta miejska), ani w Tychach za przejazd komunikacją miejską ŚKUP-em nie zapłacimy.

- Tyle, że sama integracja biletowa to stanowczo zbyt mało. O prawdziwej integracji można będzie mówić dopiero wtedy kiedy pasażer otrzyma możliwość dogodnej przesiadki - komentuje prof. Robert Tomanek z Katedry Transportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

A to oznacza centra przesiadkowe, systemy park & ride oraz integrację rozkładów jazdy różnych operatorów tak, aby pasażer swobodnie przechodził "z drzwi do drzwi". W naszych warunkach próbę takiej integracji podjęły jedynie Tychy, które już kilka lat temu zdecydowały się zsynchronizować rozkład jazdy swego MZK z kursowaniem pociągów regionalnych.

W Trójmieście karty rozdają kolejarze z SKM-ki

To, co u nas można uznać za pilotaż w Trójmieście jest normą. Co prawda wszyscy pytani przez nas rozmówcy (zarówno dziennikarze, jak też przedstawiciele tamtejszych miast) przyznali, że działalność Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej daleka jest jeszcze od ideału, kwestia wzajemnych rozliczeń między gminami stanowi (mówiąc delikatnie) gorący temat, ale pod względem integracji taryfowo - rozkładowej wyraźnie nas wyprzedził. Istnieje bilet metropolitalny, z którym można jeździć pociągami SKM i Przewozów Regionalnych, a także pojazdami komunikacji miejskiej ZTM Gdańsk, ZKM Gdynia i MZK Wejherowo. I jeszcze jedno.
- W zakresie konstruowania rozkładów jazdy inni organizatorzy transportu zobowiązali się dostosować do SKM-ki - wyjaśnia Tomasz Nadolny, doradca prezydenta Gdańska.

Innymi słowy, ziścił się tam podręcznikowy model integracji opartej na "szkielecie ryby". Rolę kręgosłupa spełnia w nim kolej, ości - autobusy, tramwaje i trolejbusy. Oczywiście, aby to wszystko miało sens pasażer nie może tracić zbyt wiele czasu na przesiadkach.

Wniosek? W sferze komunikacji publicznej da się, nie czekając na ustawę metropolitalną, doprowadzić do większej integracji. Da się również podejmować działania, które w ruchu miejskim premiować będą transport publiczny.

- Władza nie może tylko zbudować drogi i cieszyć się z tego ile samochodów nią wjedzie do miasta. Musi mieć także wyobraźnię, by przewidywać, co się wówczas stanie. Myśmy się w POlsce zachłysnęli motoryzacją, natomiast w krajach Europy zachodniej wspieranie zrównoważonego transportu traktowane jest jako konieczność - mówi prof. Genowefa Grabowska, była deputowana w Parlamencie Europejskim.


*Wybieramy Dziewczynę Lata 2015 ZGŁOŚ SIĘ i ZAGŁOSUJ NA KANDYDATKĘ
*Burza na Śląsku i Zagłębiu. Skutki nawałnic są potworne ZDJĘCIA + WIDEO
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Ceny żywności mamy najniższe w Europie SPRAWDŹ PORÓWNANIE
*Katowice stają się centrum IT w Polsce. Ile można zarobić?
*Zoo w Chorzowie od kuchni. Tego nie zobaczysz w czasie zwiedzania ZDJĘCIA I WIDEO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!