Liga po podziale na grupy sypnęła niespodziankami. Zaskoczenie?
Nie jestem zwolennikiem podziału ekstraklasy, bo na Zachodzie poza Belgami nikt się w takie rzeczy nie bawi. Podział spłaszczył tabelę, co było niesprawiedliwe, bo wiązało się z zabraniem zespołom połowy punktów wywalczonych przez nie na boisku. Niespodzianek nie brakowało, ale taka jest piłka i to nie tylko u nas, ale także w Bundeslidze. Zacięta walka na finiszu rozgrywek sprawi, że sensacyjne wyniki będziemy notować w każdej kolejce.
Największym wygranym ze śląskich ekip był w tej kolejce Ruch?
Zdecydowanie tak. Wygrać 2:0 w Kielcach nie jest łatwo, zwłaszcza jeśli ma się w pamięci niedawny mecz Ruchu z Koroną, który chorzowianie bardzo szczęśliwie zremisowali. Widać jednak, że Niebiescy wyciągnęli z tamtej potyczki wnioski i wyciągnęli w Kielcach maksimum z tego co mogli zdobywając trzy cenne punkty.
Ta wygrana przybliża chorzowian do utrzymania się w lidze?
O utrzymanie się Ruchu jestem spokojny, bo to nie jest drużyna do spadku. W grupie spadkowej jest przynajmniej sześć drużyn, które są w tym roku słabsze od Niebieskich.
To kto w takim razie zazna goryczy degradacji?
Jeśli już muszę kogoś wskazać to Bełchatów i Zawiszę. Ewentualnie zamiast zespołu z Bydgoszczy ligę może opuścić Górnik Łęczna.
Podbeskidzie się uratuje dzięki zmianie trenera?
Raczej mimo tej zmiany. Decyzja o zwolnieniu trenera Ojrzyńskiego na finiszu rozgrywek była dla mnie kompletnie niezrozumiała, bo ten szkoleniowiec moim zdaniem osiągał z Góralami wyniki ponad stan posiadania tego zespołu. Diabeł jednak tkwi w szczegółach i znają je ci, którzy są na co dzień w klubie. Jeżeli Podbeskidzie się uratuje, to wszyscy szybko zapomną o tej niespodziewanej zmianie, ale jeśli nie, to długo się jeszcze będzie w Bielsku-Białej mówiło o roszadzie trenera i jej konsekwencjach.
Legia przez wielu typowana była na mistrza Polski, a tymczasem przegrała z Lechem i straciła przodownictwo w tabeli. Ta porażka zadecyduje o mistrzostwie Polski?
Legia ma takie możliwości organizacyjne i finansowe, że powinna mieć na koncie nie 10 tytułów mistrza Polski, a 30. Gdyby klub ze Śląska - Ruch czy Górnik miał do dyspozycji taki budżet, to co drugi rok wygrywałby ligę. W Warszawie wszyscy się jednak tak napompowali, że zatracili poczucie rzeczywistości. Niby chcą budować zespół na miarę Ligi Mistrzów, a jednocześnie sprzedają najlepszych graczy. Dobra wiadomość dla Legii jest jednak taka, że sprawa tytułu wcale nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Lech też się w tych pozostałych sześciu kolejkach potknie, bo nie gra wcale wielkiej piłki. Poznania-cy mogą stracić punkty w następnych meczach z Jagiellonią i Śląskiem, choć grają u siebie.
W grupie mistrzowskiej gra Górnik. Zabrzanie mają szansę o coś powalczyć, czy raczej po awansie do ósemki osiedli już na laurach?
Górnik jesienią był liderem tabeli, ale teraz gra znacznie słabiej i mimo awansu do ósemki moim zdaniem wiosną pikuje w dół. Ciągle budujący się stadion i związane z tym problemy nie sprzyjają stabilizacji w klubie i nie wydaje mi się, żeby w tym sezonie zabrzanie byli w stanie osiągnąć coś więcej.
Rozmawiał: Jacek Sroka
*Wojna kiboli z policją w Knurowie po śmierci 27-latka WIDEO + ZDJĘCIA
*Gdzie jest burza? Gwałtowny deszcz i grad [MAPA BURZOWA POLSKI ONLINE, RADAR BURZOWY]
*Matura 2015 bez tajemnic: PYTANIA + ARKUSZE + ODPOWIEDZI
*NA ŻYWO Akcja ratunkowa w KWK Wujek Śląsk trwa. Szukają 2 górników
*Nowe becikowe: 1 tys. zł przez 12 miesięcy ZASADY + DOKUMENTY
*Śląsk Plus. Zobacz nowe wydanie interaktywnego tygodnika o Śląsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?