Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ania Buczkowska z Siemianowic wygrała muzyczną „Bitwę" w programie „The Voice of Poland" i dostała się do kolejnego etapu muzycznego show

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Ania Buczkowska wyśpiewała sobie awans do kolejnego etapu "The Voice of Poland"
Ania Buczkowska wyśpiewała sobie awans do kolejnego etapu "The Voice of Poland" screen/ youtube/ the voice of poland
Ania Buczkowska, siemianowiczanka, wokalistka zespołu Carrantuohill znakomicie radzi sobie w trzynastej edycji programu „The Voice of Poland" (TVP2). W drugim odcinku „Bitew" (wyemitowany został w sobotę, 8 października) Ania spotkała się na muzycznym „ringu" z Aleksandrą Król, by zaśpiewać przebój „Śpij kochanie, śpij", który wylansowali Kayah i Goran Bregović. Występ podopiecznych Lanberry zebrał mnóstwo komplementów, a dla naszej wokalistki okazał się przepustką do kolejnego etapu muzycznego show telewizyjnej „Dwójki".

Ania w kolejnym etapie „Voice'a"

- Jedna z najlepszych bitew w historii programu. Wokalizy i harmonie absolutnie fenomenalne - to tylko jeden z pochlebnych komentarzy internautów po występie Ani Buczkowskiej i Aleksandry Król w sobotnim odcinku programu „The Voice of Poland".

Wokalistki zaprezentowały się w utworze „Śpij kochanie, śpij", wprawiając w zachwyt słuchaczy i trenerów.
Lanberry do kolejnego etapu programu zabrała Anię.

Z muzyką „Od przedszkola do Opola”

Ania Buczkowska urodziła się w Siemianowicach Śląskich, ale całe życie mieszka w Katowicach i to jest jej rodzinne miasto.
Swoją przygodę z muzyką zaczęła w programu „Od przedszkola do Opola”, biorąc udział w edycji z braćmi Golec i choć była bardzo mała, to wspomnienia pozostały.

W 2008 roku Ania dostała rolę w musicalu „Oliver” wyreżyserowanym przez Magdalenę Piekorz, w którym (do 2013 roku) można było podziwiać ją na deskach Teatru Rozrywki w Chorzowie.

Jest absolwentką II stopnia Państwowej Muzycznej szkoły im. Mieczysława Karłowicza, gdzie kształciła wokal estradowy w klasie piosenki, zaś w 2015 roku stała się studentką wokalistyki jazzowej na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.

Brała już udział w licznych programach muzycznych , m.in. „X Factor” czy „Bitwa na głosy” w drużynie Ewy Farnej, gdzie całą drużyną doszli aż do finału i ostatecznie zdobyli drugie miejsce.

Lepiej przyjemnie się zaskoczyć

W pierwszym etapie tegorocznej edycji „The Voice of Poland", czyli w trakcie „Przesłuchań w ciemno", Ania zaśpiewała przebój 4 Non Blondes „What’s Up”.

Już od pierwszych chwil brzmienie głosu Ani wzbudziło zainteresowanie trenerów, a zwłaszcza Justyny Steczkowskiej oraz Tomsona i Barona z zespołu Afromental. To oni jako pierwsi odwrócili trenerskie fotele. Panowie z Afromental dodatkowo wcisnęli przycisk blokady Justyny, by nie mogła liczyć się w walce o to, do której drużyny trafi Ania. Swoje fotele odwrócili też pozostali trenerzy, Marek Piekarczyk i Lanberry.

Gdy jeszcze przed werdyktem wszyscy razem zaśpiewali fragment tej piosenki, tym razem w wersji reggae, a następnie Ania dała krótki popis swoich umiejętności - było wiadomo, że ta wokalistka dostarczy jeszcze wielu emocji i wzruszeń.
Ostatecznie Ania dołączyła do drużyny Lanberry, a jej występ został uznany przez internautów za jeden z najmocniejszych w tym odcinku.

To jednak nie było jednak pierwsze spotkanie Ani z „The Voice of Poland".

Szczęśliwa trzynastka

- Wzięłam już udział w piątej edycji. Wtedy nie przeszłam do kolejnego etapu, nikt się nie odwrócił – wspomina Ania Buczkowska.

- Próbowałam się przebić w różnych programach, pokazać dalej swoją muzykę. Ale obiecałam sobie, że w trzynastej edycji „The Voice of Poland” znów spróbuję swoich sił. Bo trzynastka to dla mnie szczęśliwy numer. Gdy nadszedł ten czas i widziałam, że można już nadsyłać swoje zgłoszenia – wykonałam ten ruch. I udało się – podkreśla z uśmiechem.

Nie spodziewała się jednak, że swoim występem zainteresuje wszystkich trenerów.

- Nie nastawiałam się na nic. Bo często pojawia się później rozczarowanie. A miło się zaskakuję za każdym razem, gdy coś mi się udaje. Miałam już jakieś plany, stwierdziłam, że nie będę nic odkręcać, zobaczymy jak wszystko się ułoży. Podeszłam do tego na spokojnie. Ale naprawdę szczerze się nie spodziewałam, że taki będzie wynik tego etapu. I dla mnie to już jest duży sukces, że udało się przejść dalej - podkreśla.

Czego jej zdaniem zabrakło w piątej edycji „The Voice of Poland”, co docenili trenerzy 13. odsłony programu?

- Myślę, że wtedy było za wcześnie. To był czas szkoły. Nie byłam jeszcze ukierunkowana, a bardziej zamotana w różnych stylistykach. Teraz zaczynam pisać swoje rzeczy, coraz bardziej się rozwijam. Na 200 procent postawiłam na muzykę. W tym czasie wpadło mi też dużo różnych projektów, dzięki czemu z jednej strony budowało się CV, a z drugiej, muzyka zaczęła obierać konkretny kierunek. Na pewno jestem bardziej gotowym „produktem” niż wówczas – dodaje wokalistka.

Dlaczego zdecydowała się wybrać Lanberry jako swoją trenerkę?
- Na początku chciałam wybrać Justynę Steczkowską. Kiedy okazało się, że Justyna została zablokowana to wiedziałam, że moim drugim typem jest Lanberry. To był bardzo dobry wybór, bo Lanberry jest świetną osobą. Nie jest trenerem tylko wtedy, gdy włączona jest kamera, ale jest nim także, gdy zgasną światła. Rozmawia z nami, wspiera nas, jest bardzo naturalna. Przeżyła to wszystko na własnej skórze, też odpadła z programu, nikt się nie odwrócił. Tym bardziej jest bratnią duszą. Ona nie jest tylko wokalistką, ale jest jednak bardzo wszechstronną osobą i może pomóc nam na wielu płaszczyznach. Zarówno pod względem piosenek jak i produkcyjnym. Jest bardzo utalentowana i ma bardzo rozbudowane horyzonty. Zobaczymy jak wszystko się potoczy, ale możliwości są bardzo duże - mówi Ania.

Udział Ani Buczkowskiej w tegorocznej edycji „The Voice of Poland” spotkał się z ciepłym przyjęciem także u jej najbliższych.
- Wszyscy wokół mnie wspierali. Zespół, przyjaciele, rodzina…. Bardzo mi kibicowali, wiele ciepłych słów otrzymałam z kręgu moich znajomych.

Carrantuohill cały czas jest częścią planu

Od 2012 roku Ania jest wokalistką zespołu Carrantuohill. Grupa już od 35 lat wykonuje zarówno tradycyjną muzykę celtycką rodem z Irlandii i Szkocji, jak i własne opracowania aranżacyjne oparte na „celtyckich korzeniach”.

Dołączenie Ani do Carrantuohill okazało się strzałem w dziesiątkę. Nauczyła się nawet grać na bothranie (bęben irlandzki),
Wokalistka nie ukrywa, że tak naprawdę to dzięki zespołowi Carrantuohill muzyka irlandzka stała się jej bliska.

- Poznałam ten gatunek muzyki, gdy zaczęłam śpiewać z Carrantuohillami. Wcześniej nie żyłam muzyką irlandzką, wręcz przeciwnie – śpiewałam całkiem coś innego. Moim zainteresowaniem były zawsze pop, soul i jazz. Tymczasem oni wzięli mnie pod swe skrzydła i mogę powiedzieć, że to jest największa przygoda mojego życia. Jeździłam z nimi na koncerty, występowaliśmy na największych scenach. Dali mi tyle wrażeń, których sama nie mogłabym sobie zapewnić. Byliśmy w Irlandii w moje urodziny.... to są rzeczy, których się nie zapomina. Dzięki tym wszystkim doświadczeniom, muzyka stała się moją prawdziwą pasją i nieodłączną częścią mnie samej - opowiada Ania.

Decyzja o udziale Ani w muzycznym programie spotkała się ze zrozumieniem muzyków z zespołu.

- Oni wspierają mnie we wszystkich decyzjach. Nawet tych, które są mniej komfortowe dla nich i dzieją się czasami kosztem chłopaków. Pojawił się między innymi projekty międzynarodowy, który wiązał się z tym, że musiałam wyjechać na dwie trasy, liczące po dwa tygodnie. Było jasne, że wtedy nie mogłam grać z Carrantuohillami. A oni powtarzali tylko: „jedź, jedź. Rozkładaj swe skrzydła”. Przekonuję się w różnych moich życiowych decyzjach, że zawsze mogę liczyć na chłopaków z Carrantuohill. To bardzo wiele dla mnie znaczy– podkreśla Ania Buczkowska.

Choć przygoda z Carrantuohill trwa już dekadę to nadal jest apetyt na więcej. I nadal widzi siebie u boku muzyków.

- Są pewne przerwy, które są podyktowane jakimiś decyzjami życiowymi, czy chociażby udziałem w programem. Bo ja też chciałabym się rozwijać. Mam swoje utwory, które chciałabym wydać oraz robić własne rzeczy. Natomiast absolutnie nie rezygnuję z Carrantuohill, nadal chcę z nimi pracować. Carranatuohill cały czas jest częścią mojego planu. To muzyka i ludzie, których nie chcę zostawiać i mam nadzieję, że oni mnie też nie zostawią – śmieje się wokalistka.

- My jesteśmy już taką wielką rodziną muzyczną. To nie może się skończyć - dodaj artystka.

Jak sama przyznaje, wciąż kształtuje się jej kierunek muzyczny.

- Przez to, że od dziesięciu lat śpiewam muzykę irlandzką, w moich utworach można usłyszeć też folkowe brzmienia. Co zresztą zauważyli w „The Voice of Poland”, gdy zanuciłam fragment swojej piosenki. Ten kierunek na pewno musi się jeszcze wykształcić, natomiast ja bardzo lubię śpiewać soulowe utwory, poza tym kończyłam jazz, więc spokojne jazzowe ballady również mi w duszy grają. Bardzo lubię funkowe numery…. Praktycznie przez całe dotychczasowe życie obracałam się w różnych stylistykach. Mam wrażenie, że jestem wszechstronna, ale mogę też czerpać z różnych gatunków. Nie chcę się zaszufladkować i być podpisana tylko jako soulowa czy irlandzka wokalistka. Lubię, gdy te stylistyki się przeplatają. Dzięki temu pewnie wykreuje się nowy nurt, w którym znajdą się inspiracje z wielu brzmień, których w życiu doświadczyłam - opowiada.

Patrzy z ciekawością na to, co może przynieść jej przyszłość i udział w programie „The Voice of Poland”.

- Z jednej strony podchodzę to tego na luzie, bo brałam już udział w wielu programach muzycznych. W „Bitwie na głosy” doszliśmy do finału, w „Must be the music” byłam w półfinałach. Byłam w „X Factorze”, próbowałam w „Mam Talent”. Była ta piąta edycja „The Voice of Poland”… Naprawdę walczyłam i za każdym razem starałam się przebić głową mur. Nie udawało się, bo nawet, gdy byłam w półfinałach, to nie poszło to dalej. Liczę się z tym, że po tej edycji „The Voice of Poland” zaistnieję, będę w telewizji, ale nic się nie wydarzy. Natomiast mam w głębi duszy taką małą nadzieję, że w końcu - po tylu latach - ta próba będzie udana i będę mogła swoje piosenki zaprezentować - podsumowuje Ania Buczkowska.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo