Realizowany bowiem przez najbliższe dwa lata program Owca Plus nie rozwiązuje wszystkich problemów - jest nastawiony głównie na ochronę cennych miejsc przyrodniczych.
- Nie przewiduje dofinansowania samej hodowli. Dlatego to taki problem dla gospodarzy - mówi Wiktoria Kasztelnik, szefowa Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Żywcu, pracująca przy tym projekcie.
Bacowie dostają pieniądze tylko na konkretne zadania, m.in. odbudowę zagród - mówi Bronisław Nowak z Wydziału Terenów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach .
U bacy Józefa Kamińskiego z Krzyżówek, który hoduje 130 owiec, zalega 1,5 tony wełny. Nikt jej nie chce kupić, bo taniej jest sprowadzić wełnę z Irlandii, Anglii, Szkocji, Nowej Zelandii czy Słowacji. Sęk w tym, że tam państwo dopłaca do hodowli, a u nas nie. Dlatego gazdowie wolą spalić skórę, co jest nielegalne, niż wyprawić ją w garbarni, bo koszt przekracza jej wartość. - Wyprawa kosztuje 25-30 zł. Gdybym chciał ją sprzedać za kilkadziesiąt złotych, to nikt by jej nie kupił - mówi Kamiński.
Józefa Ciupka z Jeleśni nie ma komu sprzedać 20 skór.
- Na Podhalu niektóre wyroby z owczych skór jeszcze jakoś schodzą. Powstają z nich m.in. kapcie, kurtki czy narzuty na siedzenia w autach. W Beskidach nie - mówi Ciupka. Podobnie jest z wełną. - Dają za nią 80 groszy za kilogram. Śmieszna suma - mówi Ciupka.
Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna Płomień z Milówki zajmuje się głównie hodowlą i sprzedażą owiec. - Ubój czy handel mięsem lub wełną jest nieopłacalny - mówi Ludwik Kuśnierz, prezes RSP Płomień. Dodaje, że na dodatek po wejściu do Unii Europejskiej procedury tak się skomplikowały, że szkoda zachodu.
- Kiedyś z samego handlu skórami i wełną dało się utrzymać rodzinę - mówi baca Piotr Kohut z Koniakowa.
Zdaniem osób zajmujących się rolnictwem, jest kilka powodów, że wyroby z owczych skór zniknęły. - Jedną z przyczyn jest brak promocji. Zagraniczne materiały mają większą siłę przebicia, mimo że są gorszej jakości - uważa Elżbieta Pruszkowska z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Cieszynie.
Kasztelnik dodaje, że skończyła się moda na wełniane wyroby. Dużą w tym zasługę mają ekolodzy, którzy wszystko chcą chronić.
Bronisław Nowak zdradza, że nowy projekt ukierunkowany byłby tylko na wspieranie hodowli i owczych produktów. Bacowie liczą, że na powstanie projektu nie będą musieli czekać w nieskończoność.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?