Najstarszy ozdrowieniec na Śląsku ma 80 lat
W Polsce jest ponad 7 tys. osób zakażonych koronawirusem, a 251 chorujących na Covid-19 zmarło. Z każdym kolejnym dniem statystyka podawana przez Ministerstwo Zdrowia przyprawia o smutek. Jednak w dobie niezbyt przyjemnych informacji można "wyłowić" i te pozytywne. W Polsce do tej pory wyzdrowiało 618 osób. Wśród nich jest pani Barbara Penderecka- Piotrowska. 80-letnia mieszkanka Żor po trzech tygodniach opuściła szpital zakaźny w Tychach. Choć było bardzo źle.
Zobacz koniecznie
Wszystko zaczęło się w marcu od objawów zatrucia pokarmowego. Pani Barbara myślała, że doszło do tego w restauracji. Potem doszedł ból gardła, uszów, zatok, gorączka, biegunka.
- Byłam przekonana, że to grypa. Jednak objawów nie udało się zbić. Nie pomagała aspiryna i inne metody. 39 stopni Celsjusza utrzymywały się przez kilka dni. Z każdym kolejnym dniem czułam się coraz gorzej. Nie miałam sił. Nigdy tak nie chorowałam. Po tygodniu byłam bardzo słaba - opowiada pani Barbara Penderecka- Piotrowska.
Zobacz koniecznie
Barbara Penderecka-Piotrowska z Żor pokonała koronawirusa
Stan mieszkanki Żor się pogarszał. Nie mogła jeść i pić. Była coraz słabsza i majaczyła. Rodzina była przerażona. Ze względu na wciąż pogarszający się stan i wysoką gorączkę, jej dzieci zdecydowały się wezwać karetkę. Żorscy ratownicy zachowali się bardzo odpowiedzialnie i nie zawieźli jej do szpitala miejskiego w Żorach, lecz po konsultacjach i z zachowaniem odpowiednich procedur bezpieczeństwa zdecydowali się na przewiezienie jej do szpitala Megrez w Tychach, ponieważ zaczęli podejrzewać u niej zakażenie Covid-19.
Zobacz koniecznie
Penderecka-Piotrowska: Wspaniali lekarze i pielęgniarki
Choroba postępowała błyskawicznie. Pacjentka trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej. - Było bardzo źle. Wszyscy byliśmy przerażeni. Mama nie miała sił nawet rozmawiać przez telefon - mówi syn Krzysztof Korwin-Piotrowski.
Nasza rozmówczyni podkreśla wspaniałą postawę personelu szpitala w Tychach.
- Lekarze w tej dziedzinie przecież dopiero raczkowali. Byłam jedną z pierwszych pacjentek z koronawirusem w szpitalu. Opierali się na źródłach ze świata na temat tej choroby. Wdrożyli najnowsze metody leczenia, choć nikt nie był pewien czy to zadziała. Odpowiednio dobrano dla mnie antybiotyki. Podarowali mi życie - mówi szczęśliwa kobieta.
Zobacz koniecznie
- Jestem szczęśliwa, dumna i pełna uznania dla całego personelu szpitala w Tychach. Lekarze z doktor Beatą Puzanowską i kardiologiem Tomaszem Pawłowskim na czele, pielęgniarki, salowe. Wszyscy są bardzo zaangażowani. Narażają swoje życie. Nawet nie wiem komu dziękuję, bo nikogo nie mogłam rozpoznać za tymi kombinezonami i maskami. Wszyscy pracują z wielkim poświęceniem i odwagą - podkreśla pani Barbara Penderecka- Piotrowska, siostra niedawno zmarłego wybitnego kompozytora Krzysztofa Pendereckiego.
Nie przegap
W szpitalu spędziła trzy tygodnie. Obchodziła w nim 80. urodziny. Były życzenia przez telefon, ale najpiękniejszym prezent - dar życia - podarował jej personel medyczny.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Życie jest piękne. Każdy rok jest ważny, jeśli mamy plany życiowe - słyszymy.
Świat ciągle ciekawi
Mieszkanka Żor wyszła ze szpitala w piątek (10 kwietnia). Dwa testy na obecność koronawirusa dały negatywny wynik, ale lekarze zalecili jej jeszcze dwutygodniową kwarantannę w domu.
- I tak chciałam się izolować, bo muszę odbudową moją odporność. Nie chciałabym też kogoś zarazić. Do końca miesiąca pozostaje mi ogródek - przyznaje nasza rozmówczyni.
Dodaje też, że nie obawia się izolacji. - Każdy musi mieć swój świat. Lubię psychologię, filozofię, historię sztuki. Z dużą uwagą śledzę wiadomości o wynalazkach. Dla przykładu często też oglądam Viasat History. Brakuje czasu żeby to wszystko przeczytać, oglądnąć. Kiedyś była tylko literatura. Później doszło radio, następnie telewizja. Teraz jest jeszcze internet - tłumaczy pani Barbara Penderecka- Piotrowska.
Podkreśla, że receptą na długowieczność są pasja i plany życiowe. - Kiedy człowiek dąży do celu. Jeśli czegoś się nauczy, to sprawia mu radość, ma o czym myśleć, nie o smutnych sprawach. Zawsze chcę rozszerzać zdobytą wiedzę. Tak można robić praktycznie bez końca - kończy z uśmiechem mieszkanka Żor.
Tragedia w Połtawie. 41 ofiar po rosyjskim ataku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?