Będą zabijać wirtualnych wrogów, by ścigać prawdziwych terrorystów

Muszą trafić pierwsi

JWK Lubliniec odcina się grubą kreską od ery jednorazowych, papierowych tarcz. Multimedialne, interaktywne ekrany, możliwość symulacji każdego terenu, każdych warunków oraz każdej pory dnia i nocy, doskonałe zaplecze techniczne i kadrowe, niezależność od sytuacji panującej na zewnątrz - tak teraz będą się szkolić i doskonalić nasi komandosi.

Plansze mają tylko jedno ograniczenie - jest nim ludzka wyobraźnia. Osoba sterująca systemem może wyreżyserować komandosom niemal każde warunki bojowe. A szkoleń nawet dla tak znakomitych żołnierzy nigdy nie jest za dużo, bo w starciu z prawdziwym wrogiem podczas misji w Iraku czy w Afganistanie sprawa życia i śmierci rozstrzyga się w ciągu kilku sekund.

- W tym samym momencie, w którym żołnierz i terrorysta stają ze sobą oko w oko, jasnym staje się, że ktoś zginie. Kto? Wiedzą państwo, za jaką odpowiedź nam płacicie. Nasze pojawienie się to dla terrorystów wyrok. Nie szkolimy się po to, aby zranić - przyznaje dowódca JWK Lubliniec, płk Wiesław Kukuła.

Wymyślili sobie strzelnicę

Do tej pory żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów zdobywali umiejętności podczas różnorodnych ćwiczeń w Polsce i na świecie oraz biorąc udział w misjach bojowych. Od teraz najważniejszym i niemalże wyśnionym przez komandosów miejscem do nabywania umiejętności stanie się ich własna, nowoczesna wideostrzelnica.

- Ten obiekt to efekt naszych wieloletnich doświadczeń. Szkoliliśmy się w wielu ośrodkach na całym świecie, aż w końcu postanowiliśmy zebrać całą naszą wiedzę i skupić ją w jednym miejscu. To komandosi stworzyli koncepcję tego miejsca, którą później w życie wprowadzili inżynierowie - dodaje dowódca JWK Lubliniec.

Interaktywny wideotrenażer strzelecki DPCS, czyli system, którego użyto przy budowień strzelnicy, służy do prowadzenia specjalistycznego szkolenia strzeleckiego dzięki możliwości zasymulowania prawdziwego pola walki w warunkach zamkniętych. Trenażer współpracuje z prawdziwą bronią palną oraz z bronią laserową.

To działa niezawodnie

- To potężny, ograniczony jedynie wyobraźnią instruktorów system. Dzięki technologii DPCS jesteśmy w stanie wygenerować każde możliwe miejsce na świecie, nawet tylko na podstawie jego planów. Dziewięć ekranów tworzy na planie koła 270-stopniową powierzchnię, zatem strzelać można tak, jak w rzeczywistych warunkach, i tam, gdzie pojawi się zagrożenie, a nie tylko przed siebie - tłumaczy Waldemar Łopata, dostawca technologii.

System gwarantuje wykrywalność celności trafień na poziomie 9 procent. Detekcja z szybkością do 3000 trafień na minutę pozwala na wykonywanie treningu z bronią maszynową przez 6 strzelców jednocześnie.

- Brałem udział we wszystkich misjach poza Bałkanami i wiele razy byłem pod ostrzałem, dlatego wiem, co znaczy czuć bojową adrenalinę. Tutaj tego nie ma, ale poza tym wszystko jest takie same - mówi jeden z komandosów.

ZOBACZ JAK WYGLĄDA WIDEOSTRZELNICA KOMANDOSÓW Z LUBLIŃCA

Komandosi podczas ćwiczeń korzystają z ostrej amunicji - broni typu HK-416 i USP używanych w Afganistanie. Podczas ćwiczeń żołnierz może zabić lub zginąć, wypunktowywany jest każdy błąd. Szkolą się tak, jak walczą.

Szkoleniem zajmą się byli komandosi jednostki, weterani wojen w Iraku i Afganistanie. Dowództwo jednostki zapewnia, że może użyczać tego miejsca wszelkim jednostkom państwowym odpowiedzialnym za bezpieczeństwo.

Inicjatorem powstania nowoczesnej strzelnicy jest były dowódca JWK Lubliniec, płk Dariusz Dachowicz. Kosztowała ponad 14,5 miliona złotych i była budowana dwa lata. Jednogłośną decyzją komandosów strzelnica nazwana została imieniem starszego chorążego Mirosława Łuckiego, który 24 sierpnia tego roku zginął podczas pełnienia misji w Afganistanie.

*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA PAŹDZIERNIK 2013
*KULTOWA DZIELNICA: Wybierz swoją dzielnicę i zagłosuj w plebiscycie
*Najpiękniejsze Polki w Kalendarzu Charytatywnym 2014 [ODWAŻNE ZDJĘCIA]
*Najlepsze przepisy na pyszne dania GOTUJ Z DZIENNIKIEM ZACHODNIM