- My jesteśmy bezdomni, to jeszcze znajdzie się u nas miejsce dla bezdomnych kociąt - tłumaczy.
Ojciec wyrzucił ją z domu, jakiś czas mieszkała w Katowicach. Przeszła w życiu piekło. Od kilku lat mieszka w pustostanie, zbiera ze znajomym złom i makulaturę, z tego się utrzymują. Stara się, żeby ich kąt jakoś wyglądał.
- Radzimy sobie, bo jakoś trzeba. Na wiele rzeczy nas nie stać, w tym na leki - opowiada kobieta. - W urzędzie jest złożone podanie o mieszkanie - przyznaje. Cieszy się, że z ludźmi z osiedla dobrze żyją. - Pomagają nam, czasami przyniosą kołdrę albo ręczniki - mówi.
Takich bezdomnych, których życie zmusiło do bezdomności, jest niewielu. Dla ogromnej większości to własny wybór. Żadną miarą nie da się ich namówić na przeniesienie do noclegowni. Nie dla nich regulamin, rygory, porządek, a przede wszystkim zakaz picia. Alkohol to główny problem. - Przez picie straciłem rodzinę - mówi 58-letni pan Jurek mieszkający w kanale. - Syn chciał mnie zabrać, ale nie zgodziłem się. Żyję z tego, co uzbieram, w kanale mam ciepło - mówi do odwiedzających go strażników miejskich.
- Staramy się przyjeżdżać do nich co kilka dni. Namawiamy, żeby przenieśli się do noclegowni, ale nie chcą - mówią Urszula Mich i Adam Koj, strażnicy miejscy z Katowic.
Bezdomni mają swoje miejsca. Kanały, pustostany, garaże, czasami własnoręcznie wybudowane szałasy. Większość z nich nie da się namówić na inne życie. Co więcej, niektórzy mają emerytury i renty, bez problemu mogliby się utrzymać w lokalu socjalnym. Wybierają bezdomność, liczą też na pomoc z MOPS-u.
- Ona ma emeryturę w wysokości 1.400 złotych - wskazuje na lekko wstawioną kobietę mężczyzna, który przyszedł odwiedzić bezdomnych znajomych. - Znamy mężczyznę, który mieszka w garażu, ma stały dochód, a o noclegowni nie chce słyszeć - opowiadają gliwiccy strażnicy miejscy.
Ważny 1 procent
Dietmar Brehmer, działacz społeczny pomagający od 20 lat bezdomnym
Zachęcam do przekazania 1 procenta podatku na organizacje pomagające bezdomnym.
Chciałbym, żeby gminny decydowały się na wspieranie i przekazywanie zadań opieki nad bezdomnymi specjalizującym się w tym organizacjom. A wolontariuszom trzeba z kolei stworzyć warunki, żeby chcieli pomagać.
Pamiętaj o nich
Grzegorz Alczyński, p.o. rzecznika Straży Miejskiej w Gliwicach
Jest wiele sposobów, aby pomóc bezdomnym.
My współpracujemy z piekarnią, dzięki temu rozwozimy im rano chleb i ciepłą herbatę. W szkołach przeprowadzane są zbiórki odzieży, którą też im przekazujemy. Bezdomnych mamy w rejestrach. Gdy mieszkańcy widzą bezdomnego, prosimy o kontakt. Natychmiast tam pojedziemy.
Uwaga! Infolinia dla bezdomnych
800 100 022 - taki jest numer bezpłatnej infolinii przeznaczonej dla osób
bezdomnych.
Przez całą dobę przy telefonie dyżurują pracownicy Centrum Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.
- Od listopada mieliśmy już 73 interwencje. Jest to numer dla bezdomnych, którzy mogą uzyskać informacje, m.in. o tym, gdzie są noclegownie i wydawane dla nich posiłki - mówią pracownicy centrum.
W woj. śląskim mamy 84 noclegownie i schroniska. Każdy potrzebujący znajdzie w nich miejsce, jeśli tylko chce. Gdy jest taka potrzeba, w noclegowniach wykładane są dostawki i szykowane dodatkowe pomieszczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?