Wojna na Ukrainie, związane z nią sankcje i gwałtowne wzrosty cen gazu i ropy naftowej uzmysławiają nam, że niezależność energetyczna jest naprawdę ważna dla naszego bezpieczeństwa, a nie jest tylko sloganem w ustach polityków.
Zresztą nawet bez wojny mieliśmy już z drożejącymi paliwami: gazem i prądem, co z kolei jest efektem zmian w polityce klimatycznej państw Unii Europejskiej, której głównym założeniem jest jeszcze szybsza niż wcześniej zakładano - dekarbonizacja. Przy czym nie chodzi tylko o zrezygnowanie z węgla kamiennego, ale ogólnie odejście od paliw generujących tzw. ślad węglowy - praktycznie wszystkich paliw kopalnych, z gazem włącznie. Choć akurat w okresie przejściowym, którego finałem ma być oparcie energetyki wyłącznie na odnawialnych źródłach energii, błękitne paliwo jest energetyczny medium najbardziej przez wszystkich pożądanym.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski: na dziś i w dalszej perspektywie
Niezależność energetyczna musi być więc dzisiaj widziana dwojako: na krótki dystans jako zapewnienie takiego miksu paliw, także kopalnych, który zabezpiecza potrzeby całego społeczeństwa i całej gospodarki, na długi - miksu zabezpieczającego te potrzeby wyłącznie w oparciu o OZE.
W przypadku Polski oznacza to wykorzystanie na jeszcze większą skalę energii słońca i wiatru. Jednak przy obecnym stanie technologii oznacza to rozwiązanie wielu innych dodatkowych problemów, np. gromadzenia energii, by korzystać z niej wtedy gdy - ujmując rzecz najprościej - wiatr nie wieje lub nocą gdy słońce nie świeci. Ale też stanu sieci przesyłowych, do których trzeba podłączać zarówno prosumentów jak i zlokalizowane w zupełnie innych miejscach niż tradycyjne elektrownie - wielkich farm wiatrowych czy solarnych.
Dlatego lobbujące za oparciem polskiego bezpieczeństwa energetycznego na wiatrach czy na panelach fotowoltaicznych grupy i ich ekspertyzy trzeba widzieć w tej perspektywie - choć generalnie wiatr i słońce jako źródła energii mają fundamentalne znaczenie dla przyszłej energetyki Polski, a tym samy - przyszłego bezpieczeństwa energetycznego.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski: przyszłością są odnawialne źródła energii
Rozwój energetyki wiatrowej to dziś nasza racja stanu - wykorzystując wiatr jako źródło taniej energii Polska stanie się niezależna energetycznie, a co za tym idzie bezpieczna, uważają np. zwolennicy energetyki wiatrowej. Bo wiatr wieje niezależnie od sytuacji geopolitycznej i żaden wrogo nastawiony do Polski polityk nie jest w stanie go zatrzymać. Ale trzeba by ich uzupełnić, że to samo dotyczy energii ze słońca.
W jednym zgoda: system elektroenergetyczny oparty o rozproszone źródła energii, a takimi są farmy wiatrowe i inne instalacje OZE, jest też dużo odporniejszy na wszelkie zagrożenia natury militarnej.
W obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej, szybkie, dobrze zaplanowane przejście na odnawialne źródła energii to jedyna droga do bezpieczeństwa energetycznego, a co więcej - do nowych miejsc pracy, których potrzebuje Polska gospodarka.
Od lat nasza zależność od importu jest zbyt wysoka – z zagranicy sprowadzamy połowę wszystkich zużywanych surowców energetycznych.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski: trzeba uniezależnić się od paliw kopalnych
Obecnie importujemy około 80% zużywanego gazu, prawie 100% ropy, a nawet około 20% zużywanego w Polsce węgla. W imporcie węgla do Polski dominującym dostawcą jest Rosja, której udział w 2020 roku wyniósł 75%. Wywołana przez nią wojna jeszcze dobitniej pokazuje, że najważniejszym sposobem na zapewnienie niezależności energetycznej będą inwestycje w OZE.
- W 2021 r. import węgla z Rosji do Polski wyniósł ponad 8 mln t. - z takiej ilości paliwa można wytworzyć w polskich elektrowniach ponad 18 TWh energii elektrycznej. Błędem jest myślenie, że dywersyfikacja kierunków dostaw paliw kopalnych (spoza Rosji) jest wystarczająco dobrym rozwiązaniem – historia pokazuje, że dostęp do paliw kopalnych zawsze jest obarczony dużym ryzykiem politycznym - wskazuje Janusz Gajowiecki, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
- Musimy uniezależnić się od dostaw kopalnych surowców energetycznych, szczególnie z zagranicy, bo tylko tak zwiększymy nasze bezpieczeństwo energetyczne. Odpowiedzią na obecne wyzwania w tym względzie jest energetyka wiatrowa, która nie tylko zmniejsza krajowe zapotrzebowanie na import surowców energetycznych, ale również oferuje koszt wytworzenia elektryczności, który jest 3 – 3,5 krotnie niższy niż z paliw kopalnych. Ponadto, energetyka wiatrowa tworzona jako źródła rozproszone jest mniej podatna na zagrożenia fizyczne, a tym samym dużo bezpieczniejsza niż duże i scentralizowane źródła wytwórcze – dodaje Janusz Gajowiecki.
Najprostszą i najszybszą metodą odchodzenia od paliw kopalnych jest zatem budowanie nowych mocy w odnawialnych źródłach energii. W tym celu musimy również uprościć nazbyt skomplikowane obecnie procedury administracyjne, tak aby nowe moce mogły powstać w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy, a nie 4-5 lat, jak ma to miejsce w obecnym systemie regulacji prawnych dla energetyki wiatrowej. A z i dużymi farmami słonecznymi jest niewiele lepiej.
- Wojna w Ukrainie już na zawsze zmieniła ścieżkę rozwoju europejskiej transformacji energetycznej. Widzimy obecnie, jak krucha jest energetyka oparta o paliwa kopalne, które w większości importujemy. Dziś przyspieszenie transformacji i umożliwienie nowych inwestycji w OZE może okazać się nie tylko koniecznością wynikającą z ochrony klimatu, czy szansą dla gospodarek, ale przede wszystkim koniecznością z punktu widzenia suwerenności Polski i jej interesu narodowego – dodaje Janusz Gajowiecki.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski: wiatraki wciąż niemile widziane
O ile, panele słoneczne dostały w ostatnich latach zielone światło i dynamicznie rozwija się ten sektor OZE , napotykając tylko bariery technologiczne (wspomniany już brak technologii gromadzenia zapasów energii w większej ilości czy kłopoty z przyłączaniem do sieci energetycznej), o tyle obecnie główną barierą dla rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce nie jest akceptacja społeczna, finanse czy technologia. Jest nią niezrozumiały brak decyzji o odblokowaniu tego sektora poprzez liberalizację zasady 10H, która od 2016 roku wyklucza 99 proc. obszaru Polski z inwestycji wiatrowych. A co za tym idzie - pogłębia zależność Polski od importu paliw kopalnych, w tym tych z Rosji.
Rozwój lądowej energetyki wiatrowej to poza kwestiami bezpieczeństwa również przyśpieszenie polskiej transformacji energetycznej i szereg korzyści dla gospodarki. Raport Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej pokazuje, że nowe farmy wiatrowe przy najlepszym scenariuszu rozwoju zagwarantują 70-133 mld zł przyrostu PKB, 490-935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów, ok. 80 mld zł zamówień na produkty i usługi w łańcuchu dostaw oraz 51 do 97 tysięcy nowych miejsc pracy w perspektywie do 2030 r.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?