Bielsko-Biała przejmie Szpital Wojewódzki? Ostra wymiana zdań pomiędzy Urzędem Marszałkowskim a Urzędem Miejskim

Temat funkcjonowania szpitali w Bielsku-Białej wywołał na ostatniej sesji Rady Miejskiej bielski poseł PiS Przemysław Drabek. Podczas swojego wystąpienia wyraził niepokój, że Szpital Miejski (działający jako Beskidzkie Centrum Onkologii-Szpital Miejski w Bielsku-Białej) traci swoją funkcjonalność w zakresie szpitala ogólnego.

- To są dwa szpitale, dwie jednostki i takie było założenie, że będzie funkcjonowała i onkologia, i Szpital Miejski. Wszelkie działania dyrektora zarządzającego tym szpitalem idą w kierunku wyspecjalizowania się jako szpitala onkologicznego. Przez ostatnie kilka lat widać wygaszenie funkcjonowania Szpitala Miejskiego w zakresie ogólnym - mówił poseł Drabek.

Do jego wypowiedzi odniósł się prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski. - Pan poseł od kilku lat wieści, że ograniczamy działalność szpitala, co nie jest prawdą, bo kontrakt, ilość zabiegów, usług zwiększa się. Nie jest prawdą, że to są dwa szpitale. To jest jeden szpital, który również pełni funkcję szpitala powiatowego - powiedział prezydent Klimaszewski.

Zwrócił uwagę, że działające w mieście szpitale mają różnych zarządzających i zasadnym byłoby, żeby miały jednego, a podległy śląskiemu Urzędowi Marszałkowskiemu bielski Szpital Wojewódzki mógłby zostać przejęty przez miasto.

- Nieoficjalnie składam propozycję, że możemy o tym rozmawiać - powiedział Jarosław Klimaszewski. Zaznaczył, że jeśli byłaby taka wola, to potrzebna jest zgoda rady, a droga do przejęcia bardzo długa. - Wstępna koncepcja pokazuje, że i ekonomicznie, i dla mieszkańców byłoby to dobre - stwierdził prezydent Klimaszewski.

Wypowiedz prezydenta Bielska-Białej spotkała się z ostrą reakcją Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego, który wydał oświadczenie w tej sprawie.

- Stanowczo dementuję informację o tym, że samorząd Bielska-Białej przejmie Szpital Wojewódzki w tym mieście. Nie było rozmów w tej sprawie. Nie było i nie ma takich planów. Słowa wypowiedziane przez Prezydenta Bielska-Białej tworzą zamieszanie - napisał w oświadczeniu Sławomir Gruszka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego.

Dodał, że każdy samorząd powinien skupiać się na realizowaniu zadań w ramach określonych przepisów. Przypomniał także, że "Bielsko-Biała zarządza szpitalem miejskim, który ma swoje problemy i Prezydent Miasta powinien się skupić na tych zadaniach", zwłaszcza w obliczu trwającej pandemii.

- Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej jest jednostką ochrony zdrowia samorządu województwa śląskiego. Ten stan się nie zmieni. Zachęcam Prezydenta Bielska-Białej do skupienia się nad przygotowaniem podmiotów ochrony zdrowia w mieście do czwartej fali pandemii - napisał Sławomir Gruszka.

- Trudno zrozumieć nerwową reakcję rzecznika prasowego Urzędu Marszałkowskiego na słowa Pana Prezydenta. Tym bardziej, że temat nie jest nowy. Przedstawiciele bielskiego samorządu wielokrotnie podkreślali na przestrzeni ostatnich lat, że z faktu, iż funkcjonujące na terenie naszego miasta szpitale mają różnych właścicieli wynika więcej kłopotów niż pożytku. Pan Prezydent tylko o tym fakcie przypomniał i zasugerował, że dla dobra pacjentów z Bielska-Białej i całego regionu byłoby lepiej gdyby wszystkie placówki szpitalne były skupione w jednym ręku - komentuje reakcję śląskiego urzędu Tomasz Ficoń, rzecznik bielskiego Ratusza.

Tomasz Ficoń podkreślił, że z oświadczenia rzecznika Urzędu Marszałkowskiego wynika, iż prezydent Klimaszewski ogłosił przejęcie Szpitala Wojewódzkiego, nic takiego nie miało miejsca. - Było to jedynie kolejne zaproszenie do dyskusji na ten ważny temat. Bo w Bielsku-Białej uważamy, że rozwiązań problemów trzeba szukać na drodze rozmowy. Tymczasem oświadczenie rzecznika Urzędu Marszałkowskiego ma dość konfrontacyjny i delikatnie rzecz ujmując – mało elegancki charakter - dodał Tomasz Ficoń.