Ogień podobno był na wysokość trzech metrów. Nie widziałem tego, bo akurat spałem. Nie słyszałem też ani straży pożarnej, ani policji. Dopiero o piątej rano zadzwonili do mnie na domofon policjanci. Powiedzieli, żebym zszedł na dół, bo zostało podpalone moje auto - opowiada zrezygnowany Marcin Korzewski, mieszkaniec bielskiej ul. Skośnej 6, który w wyniku tajemniczego pożaru na tej ulicy stracił forda fiestę.
Ulica Skośna w osiedlu Słonecznym do tej pory uchodziła za wyjątkowo spokojną w Bielsku-Białej. W czteropiętrowych blokach mieszka sporo seniorów i rodzin z dziećmi. Do minionego czwartku życie toczyło się utartym rytmem. Jednak wieczorem ktoś podpalił cztery pojazdy - dwa renaulty (clio i twingo), fiata freemont oraz opla zafirę - i na spokojnym życiu mieszkańców Skośnej położył się cień.
- W czwartek samochody zapaliły się przed 22.00. Przyjechała straż pożarna i policja. Kiedy strażacy gasili samochody z tej strony, to ktoś na bezczelnego podpalił kolejne na drugim końcu parkingu. Nasz samochód stał obok tego, co się palił, ale - na szczęście - nie zdążył się zająć - opowiada młoda mieszkanka ul. Skośnej 8. I dodaje, że według niej samochody podpala ktoś chory lub złośliwy, bo na osiedlowym parkingu wiecznie nie ma miejsca, żeby zaparkować auto. - Teraz przynajmniej miejsce się zrobiło, bo ludzie boją się tu stawiać samochody. Można wybierać, gdzie kto stanie - zauważa kobieta.
Ludzie zwracają uwagę, że ktoś mógł podpalić kolejne auta w obecności służb mundurowych, bo było ciemno, między blokami rosną krzaki i drzewa, a sprawca mógł uciec wąską osiedlową uliczką.
Do drugiego podpalenia doszło niedługo później - w nocy z soboty na niedzielę. Około godz. 2.30 spłonęły trzy samochody - poważnie zostały zniszczone ford fiesta i volkswagen golf, częściowemu nadpaleniu uległa skoda.
- Usłyszałam takie pyknięcie, jakby coś pękło. Pobiegłam do pokoju i powiedziałam mężowi, że pewnie pali się samochód. Nie myliłam się. Płomień był ogromny. Widziałam, jak kobieta płakała, mąż ją pocieszał - opowiada starsza pani mieszkająca na parterze bloku przy ul. Skośnej 6.
Korzewski, który stracił forda fiestę, stwierdził, że nie ma pojęcia, kto mógł podpalić samochody i dlaczego.
- To chyba osoba z problemami psychicznymi - mówi Korzewski. I dodaje: - Jestem zaskoczony, że jeśli w czwartek było podpalenie, to dlaczego w sobotę doszło do kolejnego? Nie wiem, czy policja zrobiła wystarczająco dużo, by nie doszło do drugiego pożaru. Wydaje mi się, że powinna monitorować ten teren 24 godziny na dobę. A skoro doszło do kolejnych podpaleń, to nie wszystko było zrobione jak należy - mówi Korzewski.
Nadkomisarz Aleksandra Gęga z bielskiej Komendy Miejskiej Policji stwierdziła, że policja traktuje sprawę priorytetowo, a to, że mieszkańcy nie widzą policjantów, nie znaczy, iż funkcjonariusze nie działają.
- Prowadzimy czynności operacyjne i procesowe. Na ten moment nie mogę więcej powiedzieć - dodała Gęga.
Policja zaapelowała jednak do wszystkich osób, które posiadają jakiekolwiek informacje mogące skierować policję na trop sprawcy lub sprawców, o kontakt. Można dzwonić pod numer 997 lub kontaktować się z najbliższą jednostką policji.
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?